Druga wiadomość w butelce, którą wrzucono do oceanu u wybrzeży Islandii więcej niż rok temu, zawróciła w stronę wyspy, po przepłynięciu ponad 16.000 km (9900 mil) w Oceanie Atlantyckim. Oczekuje się, że butelka dobije do brzegu w najbliższych dniach.
Tuż przed południem 8 marca, znajdowała się na 40 km na wschód od Djúpivogur.
Naukowiec odpowiadający za projekt Ævar Þór Benediktsson, który prowadzi go pod nazwą Ævar, zauważył żartobliwie: „Podobnie jak islandzkie rękopisy, te rzeczy znajdują swoją drogę do domu.”
Projekt naukowy jest oparty na współpracy Ævara oraz firmy inżynierskiej Verkís. Dwie butelki zostały wyrzucone z helikoptera do oceanu w pobliżu latarni Reykjanesviti 10. stycznia ubiegłego roku. Zawierają one wiadomości oraz sprzęt GPS, dzięki któremu entuzjaści przedsięwzięcia mogą śledzić ich podróż.
Po przepłynięciu około 14000 km (8700 mil), pierwsza wiadomość dotarła do brzegu na szkockiej wyspie Tiree w dniu 16. stycznia bieżącego roku.
„Ludzie z całego świata śledzą to przedsięwzięcie” – zauważył Ævar podczas rozmowy w BBC. Trasa butelek zaskoczyła wszystkich tych, którzy obserwują projekt. „Jest łatwiej dociekać na temat prądów oceanicznych niż przewidzieć ich trasy” – przyznał Ævar .
„Na podstawie pierwszej prognozy, obie butelki miały dotrzeć do Norwegii. Potem jednak ich trasa uległa zmianie; udały się do Grenlandii, a następnie wzięły kurs na Nową Funlandię. Następnie jedna z nich znalazła się w Szkocji, a druga wraca do domu. „
Tutaj możesz śledzić trasę butelek.
Jedną butelkę znaleziono w Szkocji i pisaliśmy o tym TU.
ruv.is/Tłum. Katarzyna Lukosek