Według Pálla Einarssona, geofizyka z wydziału nauk geologicznych Uniwersytetu Islandzkiego, istnieją wyraźne oznaki, że niektóre z najbardziej znanych wulkanów na Islandii stają się coraz bardziej niespokojne.
W wywiadzie udzielonym Morgunblaðið, Einarsson mówi, że w tych wulkanach zachodzą procesy, które z biegiem czasu mogą zakończyć się erupcją.
Dodał także, że nie można przewidzieć erupcji na długo przed tym zanim się rozpocznie. Wulkany znajduą się obecnie pod większym nadzorem niż kiedykolwiek wcześniej.
„Po ostatniej erupcji na Holuhraun, w wulkanach Bárðarbunga i Grímsvötn ciągle rośnie ciśnienie, przez co są one bardziej aktywne” – mówi Einarsson.
Oba te wulkany znajdują się pod lodowcem Vatnajökull i zdają się przygotowywać do jeszcze większej aktywności wulkanicznej.
Trwająca w latach 2014-2015 erupcja Holuhraun, którą spowodował stratowulkan Bárðarbunga, jest postrzegana jako duża. Podobnie było z erupcją wulkanu Grímsvötn w 2011 roku, która była największą od dziesięcioleci.
Najsłynniejszy islandzki wulkan – Hekla, od czasu erupcji w 2000 roku, również wykazuje wzrost aktywności.
„Nikogo nie zaskoczyłoby, gdyby Hekla wkrótce wybuchła, ale taki stan może przeciągnąć się przez jakiś czas. Nie wiemy, jak długo wulkany mogą wytrzymać zbieranie się gazów bez wybuchu” mówi Einarsson.
Kolejnym, dającym znać o sobie wulkanem jest Öræfajökull, będący częścią lodowca Vatnajökull, gdzie znajduje się najwyższy szczyt Islandii, Hvannadalshnjúkur. Pomiary potwierdzają wzrost aktywności, której towarzyszą trzęsienia ziemi.
Krawędzie krateru Öræfajökull znajdują się na wysokości 1800 metrów. Udokumentowane są dwie erupcje tego wulkanu, pierwsza w 1362 roku, a druga w 1727 roku. Erupcja z 1362 roku spowodowała wiele szkód i spowodowała, że pola uprawne Litli Hérað znalazły się pod lawą.
Einarsson uspokaja jednak, że nie można jednoznacznie stwierdzić, że dojdzie do erupcji ponieważ istnieją przykłady wzrostu aktywności i podwyższonego ciśnienia, które nie doprowadziły do wybuchu. Pierwszy taki przypadek był w Hrómundartindur, na wschód od Hengill w Południowej Islandii, niedaleko Reykjaviku. Obszar ten ulegał zwiększonej presji w latach 1994-1998, w połączeniu z trzęsieniami ziemi. Nagle aktywność zmniejszyła się.
Ostatnia taka sytuacja miała miejsce w Upptyppingar między 2007 a 2008 rokiem, gdzie presja gazów i trzęsienia były monitorowane przez rok i nagle wszystko się uspokoiło.
Niedawno w Jökulsá á Fjöllum, lodowcowej rzece, która wypływa z Vatnajökull, wykryto zapach siarki. Według naukowca, spowodowane to zostało wzrostem aktywności geotermalnej w górach Kverkfjöll.
Więcej o aktywności islandzkich wulkanów: