Prawdopodobnie słyszeliście o staroislandzkim miesiącu Þorri (13 miesiącu zimy, od 20 stycznia – 18 lutego 2017 r.) i przerażającym jedzeniu, które mu towarzyszy. Oto przegląd tradycji związanych z tymi dziwnymi przysmakami.
Þorramatur (tradycyjna żywność þorri) obejmuje marynowane jądra owcze, głowy owiec, marynowane slátur (islandzki budyń z krwi lub kiełbasę z wątroby), marynatę lub świeży dżem z głowy owczej, fermentowanego rekina i tak dalej.
Potrawy te często przerażają turystów, jednak miejscowi spożywają je w Þorrablót, pradawny zimowy festiwal. Dania te serwowane są z innymi tradycyjnymi potrawami takimi jak hangikjöt (wędzona jagnięcina), harðfiskur (suszone ryby), które są podawane razem z ziemniakami lub puree z brukwi oraz z lokalnym chlebem.
Jeśli chodzi o te potrawy to naród islandzki jest podzielony na trzy frakcje: albo je kochasz, albo nienawidzisz lub udajesz, że je kochasz, biorąc tylko kęs albo dwa pokryte puree ziemniaczanym dla zabicia smaku. Większość z tych, którzy kochają te dania, ma swojego faworyta pośród nich i nie dotyka innych dań na stole. Jest to bufet, z którego można korzystać bez zadawania zbędnych pytań (co stanowi prawdopodobny scenariusz). Jedną z najmniej popularnych i najbardziej kontrowersyjnych potraw są marynowane jądra barana. Stało się ono moim ulubionym.
Gdy byłem dzieckiem kochałem marynowane jądra baranie na tyle, że wydawałem na nie tygodniowe kieszonkowe, zamiast na cukierki. Trzeba zauważyć, że jest to jedzenie dostępne tylko podczas þorri, dlatego trzeba chwycić jądra, gdy tylko ma się szansę.
Niezależnie od mojej miłości do tego jedzenia, muszę przyznać, że jest to smak nabyty. Jest bardzo wątpliwe, a w sumie nieprawdopodobne, żebym to lubił, gdybym nie dorastał w Islandii.
Miłość we właściwym kontekście
Miłość do tego pożywienia dla wielu rodzi się ze względu na Þorrablót. Istnieją oczywiście także ludzie, którzy kochają je za smak. Ja sam nigdy nie mogę doczekać się na þorri, aby zacząć cieszyć się przysmakami sezonu, gdy tylko żywność ta trafi do supermarketów na początku stycznia. Jestem przekonany jednak, że dla wielu to wydarzenie ma większe znaczenie niż sam smak jedzenia.
Þorrablót może być kameralnym świętem rodzinnym. Częściej jest to jednak uczta dla całej społeczności. Þorrablót to coroczny festiwal większości społeczeństw wiejskich w Islandii. Istnieje długa tradycja dla rolników i innych mieszkańców hreppur (stare, raczej małe dzielnice) na spotkanie się w lokalnym urzędzie gminy, gdzie każdy przynosi z domu własne þorramatur w Trog (drewniane pudełko, nie używane do niczego innego). Zwykle wydarzeniu temu towarzyszą także inne rozrywki takie jak żarty, wspólne śpiewanie i kończący to święto taniec. Wiele miast ma również swoje własne Þorrablót w podobnym stylu, w którym uczestniczy większość mieszkańców.
Þorrablót to tego rodzaju czas, w którym ci, którzy wyjechali w ostatnich latach powracają do domu, aby jeść, pić i tańczyć ze swoimi dawnymi sąsiadami, przyjaciółmi i całą rodziną. Jest to także rodzaj wydarzenia, w którym uczestniczą ludzie w każdym wieku. Większość społeczności jest podzielonych, zatem jest to jedna z niewielu okazji, która daje możliwość spotkać się osobom w różnym wieku i o różnym statusie społecznym jak równy z równym.
Trudno opisać atmosferę Þorrablót. Jednym słowem, jest to – zabawa. I to dziwne jedzenie jest w centrum tego wydarzenia w wielu społecznościach Islandii, smak oddziałuje na to święto. Otoczenie ma wpływ na to jak doświadczamy tego jedzenia. Taniec, żarty, sama zabawa, to wszystko zachęca do tych potraw, co powoduje, że są pyszne! Albo przynajmniej zjadliwe.
tłumaczenie: Katarzyna Lukosek