– Warunki przy lodowcach i na plażach zmieniają się z dnia na dzień, dlatego musimy na to zareagować. Dobrze sprawdziły się znaki informacyjne, dzięki którym turyśi mogą zrozumieć potencjalne zagrożenie – mówi Víðir Reynisson z komisariatu policji w Islandii Południowej.
Jednym z takich zmiennych miejsc jest lodowiec Sólheimajökull, odwiedzany codziennie przez setki turystów. Podróżni zatrzymują się na pobliskim parkingu i rozpoczynają swoją wędrówkę. Zdaniem Reynissona, wycieczka jest zupełnie bezpieczna, jeśli towarzyszy nam przewodnik oraz posiadamy odpowiedni sprzęt.
Nie wszyscy zwracają uwagę na znaki - Martwimy się przede wszystkim o tych, którzy podróżują bez przewodnika i zbaczają ze ścieżki, lekceważąc znaki ostrzegawcze. Dostajemy zgłoszenia o wypadkach, w większości niegroźnych, ale nie zawsze – opowiada Reynisson.
W lipcu zeszłego roku turysta spacerujący poza wyznaczoną ścieżką wpadł do głębokiej na kilka metrów szczeliny i odniósł poważne obrażenia. Do podobnej sytuacji doszło w roku 2011, kiedy w szczelinę wpadł turysta ze Szwecji. Wówczas skończyło się to tragicznie – mężczyzna zmarł na skutek wyziębienia.
Wycieczki na lodowiec będą coraz trudniejsze
Zmienność lodowca Sólheimajökull zauważył także Benedikt Bragason, właściciel biura podróży Arcanum.
– Mieszkam w tej okolicy od dwudziestu lat i w tym czasie lodowiec cofnął się o kilometr. Myślę, że w przyszłości wycieczki na Sólheimajökull staną się niemałym wyzwaniem. Zawsze istnieje ryzyko, że lód się załamie: lodowiec topnieje, a wokół niego i na nim tworzą się wgłębienia.
Zdaniem Reynissona, czasem takie problemy rozwiązują się same, przynajmniej na jakiś czas. Plaża Reynisfjara nieopodal Viku jest teraz bezpieczniejsza niż zimą, kiedy doszło tam do śmiertelnego wypadku.
– Zimą fale są naprawdę potężne i zmywają sporo piasku z plaży. Latem woda jest spokojniejsza, więc plaża ponownie wypełnia się piaskiem i staje się dłuższa o 70 – 100 metrów.
Reynisson dodaje jednak, że zmienne warunki w tym obszarze wymagają nieustannej ostrożności: zawsze istnieje ryzyko wypadku. To samo dotyczy innych popularnych miejsc na południu Islandii, w tym parku Skaftafell oraz laguny Jökulsárlón.
mbl.is/Ilona Dobosz