Artykuł sponsorowany
Jacek na Islandię przyjechał jak wielu innych – dla pieniędzy. Ale szybko się okazało, że Islandia to jeszcze coś więcej, coś o wiele cenniejszego. To spokojne życie, bez codziennej gonitwy i zmartwień, że nie wystarczy do pierwszego… Jest także miłośnikiem dobrej kawy. Od pewnego czasu obserwował prężnie rozwijające się w różnych miastach sieci kawy na wynos. Islandia plasuje się na 3. miejscu na świecie, jeśli chodzi o spożycie kawy na głowę mieszkańca – jest to 9 kg kawy rocznie.
Pomysł z oferowaniem kawy w Islandii dojrzewał i dojrzewał, aż wreszcie ujrzał światło dzienne i oto jest! Mini kawiarenka w centrum Reykjaviku.
Rano w drodze do pracy chwytasz swoją kawkę, spacerując po mieście, zaglądasz tu i pijesz kolejną kawkę. Podczas paskudnej islandzkiej pogody masz ją na rozgrzewkę, a podczas pięknych letnich dni czujesz się jak na włoskim wybrzeżu (z tym że wczesną wiosną).
Oferowana tu kawa pochodzi z Hondurasu, z La Paz. Jest to 100% arabica świeżo palona w palarni w Polsce i parzona w ekspresie Fracino dual fuel – jest to pierwsza tego rodzaju maszyna na Islandii. No i chyba pierwsza riksza w tym kraju. A do tego jeszcze prawdziwe krówki – kruche z wierzchu i miękkie w środku, absolutne dopełnienie magicznej chwili z kawą.
Jacek zaprasza na kawę na skwer Bakarabrekka, tuż obok Punk Museum.
Strona Coffee Bike Reykjavik TU, a na Facebooku znajdziecie ich TU.