Do nierejestrowanego lotu bombowców rosyjskich doszło w zeszły czwartek w strefie powietrznej Islandii. Najprawdopodobniej były to samoloty typu Tu-22M, które są zdolne do przenoszenia m.in. broni jądrowej i poruszają się z prędkością naddźwiękową.
Samoloty rosyjskie pojawiły się na radarach kontroli lotów w Reykjaviku, będąc zaledwie 55 mil od islandzkiego samolotu pasażerskiego na trasie Keflavik – Sztokholm. Piloci islandzcy mogli zobaczyć samoloty własnym okiem w momencie, kiedy te leciały zaledwie 15 mil pod nimi.
– Wszystkie urządzenia przeciwkolizyjne działały, więc nie obawialiśmy się żadnej dramatycznej sytuacji – powiedział pilot islandzkiej maszyny. – Trudno jednak wyjaśnić, dlaczego Rosjanie pozwolili sobie na taki ruch.
Lot bombowców był kontrolowany przez kolejne europejskie radary. Samoloty doleciały do Hiszpanii, a następnie zawróciły do Rosji. Tupolev’y Tu-22M powstały by zagrozić poczuciu bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych ze względu na możliwość dalekich lotów i przetransportowania niebezpiecznych ładunków. W ostatnich latach Tu-22M brały udział w bombardowaniach Syrii.
Justyna sajja Grosel