Władze Islandii podpisały umowę z Wielką Brytanią, na mocy której stosunki handlowe pomiędzy oboma krajami pozostaną niezmienione, niezależnie od tego, czy Brexit będzie twardy, miękki, czy też w ogóle do niego nie dojdzie. Islandzki minister spraw zagranicznych, Guðlaugur Þór Þórðarson, twierdzi, że po obu stronach istnieje silna wola, aby w krótkim czasie sporządzić długoterminową wersję tego dokumentu. Minister stwierdził, że celem umowy jest utrzymanie handlu pomiędzy krajami na dokładnie takim samym poziomie, jak do tej pory.
„Taki jest nasz cel. Oczywiście nie mamy nic do powiedzenia w kwestii tego, jaki będzie wynik negocjacji między Wielką Brytanią a Unią Europejską. Gdyby na przykład powstały bariery handlowe między stronami, mogłoby to mieć pośredni wpływ na handel islandzki, zarówno w Zjednoczonym Królestwie, jak i w Europie, ale miejmy nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie” – zaznaczył Guðlaugur Þór, dodając, że Islandia podkreślała znaczenie swojej dalszej bezproblemowej wymiany handlowej z obiema stronami negocjacji.
„Prowadzimy owocną komunikację, nie tylko z władzami brytyjskimi, ale także krajami UE i ESWH. Od pierwszego dnia negocjacji stoimy na stanowisku, że nikt nie skorzysta na barierach w handlu” – stwierdził minister.
Umowa zawarta wczoraj wieczorem między Wielką Brytanią a Islandią i Norwegią, dotycząca kontynuacji handlu na obecnych warunkach w przypadku twardego Brexitu, jest podobna do tych, które Zjednoczone Królestwo podpisało już ze Szwajcarią i Liechtensteinem.
Wielka Brytania ma opuścić UE za dziesięć dni, więc w tym czasie musi jeszcze uzgodnić warunki porozumienia lub uzyskać zgodę na przedłużenie okresu przewidzianego w artykule 50.
ruv.is/Grupa GMT/Krzysztof Grabowski