O nieracjonalnych, niebezpiecznych i nieprzewidywalnych zachowaniach turystów w Islandii pisaliśmy już wiele. Dużo się mówi i słyszy również o tym, że dla tego najlepszego zdjęcia ludzie narażają swoje życie. Niektórzy są gotowi za takie zdjęcie umrzeć, dowodem na co jest jeden z turystów, który potraktował te słowa bardzo dosłownie. Narażając siebie na poważne niebezpieczeństwo wszedł na szczyt wodospadu Skógafoss.
Zdjęcia przedstawiające go w krótkich spodenkach, stojącego na skraju wodospadu Skógafoss w południowej Islandii, zwróciły uwagę na profilu „Bakland ferðaþjónustunnar” na Facebooku. Jest to profil dla osób z branży turystycznej, na którym wymieniają oni informacje związane z turystyką.
Zdjęcia te po raz pierwszy pojawiły się na facebookowym profilu „Islandia Q&A”, gdzie osoba, która je zrobiła, Nora McMahon, skomentowała:
„Następny poziom bycia idiotą – myślałam, że będę musiała patrzeć, jak umiera instagramowy idiota. Rośnie pokolenie narcyzów, którzy zrobią wszystko dla lajków”.
Örlygur Örn Örlygsson, kierowca z biura podróży Travice, był wtedy nad wodospadem z grupą turystów. Jak informuje serwis mbl.is, działo się to między 19:00 a 20:00 w poniedziałek.
„Wystarczył jeden mały kamyczek, żeby ten człowiek się potknął i runął w dół” powiedział Örlygur Örn.
Krzysztof Szewczuk