Islandczycy stale poszukują nowych źródeł energii. Wydaje się, że znaleźli je w napojach energetycznych. W ostatnich latach w kraju doszło do gwałtownego wzrostu sprzedaży takich napojów. Tylko w ubiegłym roku wypito ich pięć milionów litrów. W ciągu czterech lat rynek sprzedaży napojów energetycznych wzrósł pięciokrotnie, a w zeszłym roku wydano na tego typu produkty ponad 3 mld ISK (24 mln USD / 22 mln EUR).
Jak donosi Morgunblaðið, najbardziej wzrosła sprzedaż napojów energetycznych zawierających duże ilości kofeiny. Przychody spółki Core ehf, która importuje m.in. napój energetyczny Nocco, wzrosły w 2018 roku o 57% w porównaniu z rokiem poprzednim.
Szwedzka marka Nocco, której produkty są wytwarzane w Austrii, dominuje na rynku napojów energetycznych w Islandii, mając w nim 33% udział. Za nią plasują się Monster, Red Bull (produkowany w Austrii) i popularny Euroshopper. Następnie Collab, islandzki napój kofeinowy z dodatkiem kolagenu. Szacuje się, że w ubiegłym roku w Islandii sprzedano łącznie 15 milionów jednostek napojów energetycznych.
Ostatnio w mediach pojawiło się wiele doniesień na temat szkodliwych skutków picia napojów energetycznych. Dzieci nie powinny ich spożywać, ponieważ są bardzo wrażliwe na kofeinę. Zwraca się również uwagę na fakt, że w latach 2016–2018 w krajowych szkołach średnich dzienne spożycie przez uczniów napojów energetycznych zawierających kofeinę wzrosło z 22% do 55%. Nadmierne spożycie kofeiny poważnie wpływa na jakość snu, wytrzymałość i ogólne samopoczucie młodych ludzi.
Krytykowany jest też fakt, że większość napojów energetycznych jest importowana do Islandii w stanie gotowym do spożycia, co pozostawia duży ślad węglowy. Zauważono jednak, że Collab, produkowany w Islandii, zyskał w ostatnich miesiącach popularność. Zawarty w nim kolagen pochodzi z islandzkich produktów rybnych.
Group GMT