Pétur Óskarsson, dyrektor generalny Viator, biura podróży specjalizującego się w wycieczkach dla osób z Niemiec, Austrii i Szwajcarii, przyznał w rozmowie z Morgunblaðið, że od kiedy turyści z Niemiec zostali zwolnieni z testów na koronawirusa ich zainteresowanie Islandią wzrosło.
Oprócz mieszkańców Niemiec, od 16 lipca z kontroli granicznej zwolnieni są mieszkańcy Danii, Finlandii i Norwegii. To samo dotyczy mieszkańców Wysp Owczych i Grenlandii, którzy od 14 maja zostali zwolnieni z badań.
Decyzja dotycząca zwolnienia obywateli Niemiec z testów na koronawirusa doprowadziła do tego, że zmniejszyła się liczba odwoływanych wycieczek, komentował Pétur. Przyznał, że wiadomość ta rozprzestrzeniła się wsród turystów dzięki wielu grupom na Facebooku, które są poświęcone podróżom po Islandii.
Pétur informuje, że jego firma otrzymuje nowe rezerwacje na wrzesień i październik i ma nadzieję, że tego lata uda się zapobiec anulowaniu już dokonanych rezerwacji.
Większość rezerwacji z Niemiec jest zazwyczaj robiona z dużym wyprzedzeniem, co oznacza, że na lato turyści robili rezerwacje jeszcze przed wybuchem pandemii.
Hallgrímur Lárusson, właściciel i dyrektor generalny firmy turystycznej Snæland-Grímsson, zgodził się z tym, że zwolnienia z kontroli granicznych poskutkowały mniejszą liczbą odwołań wycieczek. Wielu klientów firmy pochodzi ze Skandynawii i Niemiec.
„Ludzie niechętnie poddawali się testom. Martwili się wynikami testu i tym, że po przybyciu na Islandię nie będą mogli podróżować” wyjaśnia Hallgrímur.