Pomimo pandemii COVID-19 i recesji, nie maleje aktywność na rynku nieruchomości, o czym można się przekonać, przeglądając nowy raport Urzędu ds. Mieszkalnictwa i Budownictwa.
Podczas pierwszej fali epidemii liczba zawieranych umów kupna nieruchomości spadła. Po zniesieniu na wiosnę zakazu organizowania zgromadzeń publicznych rynek nieruchomości szybko się ożywił i od tego czasu przeżywa boom.
Lipiec był pod tym względem rekordowym miesiącem – liczba umów kupna nieruchomości była najwyższa od 2007 roku. Wrzesień wydaje się być prawie tak samo urodzajny dla rynku nieruchomości, ale ostatecznych danych jeszcze nie ma.
Do tej pory w roku bieżącym nastąpił 9% wzrost liczby umów kupna nieruchomości w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego.
Ceny mieszkań w stolicy wzrosły w tym roku średnio o 3,7% w porównaniu z 2,2% w roku ubiegłym.
W pierwszym kwartale odsetek osób kupujących mieszkania po raz pierwszy był wyższy niż kiedykolwiek wcześniej i wyniósł prawie 30%. W drugim kwartale nastąpił nieznaczny spadek, ale już w trzecim kwartale znów zanotowano 31–32% wzrost.
Taka sytuacja wynika z działań rządowych, mających na celu ułatwienie młodym ludziom i osobom o niskich dochodach zakupu pierwszego mieszkania, dzięki nieopodatkowanemu wykorzystaniu prywatnej emerytury.
Urząd ds. Mieszkalnictwa i Budownictwa wskazuje, że w niektórych przypadkach rodzice korzystali z tych możliwości, a nawet zaciągali kredyty, aby pomóc dzieciom w zakupie ich pierwszego mieszkania.
Monika Szewczuk