Nowe dane z Dyrekcji Pracy pokazują 26-procentową stopę bezrobocia w Suðurnes (półwysep Reykjanes) w południowo-zachodniej części Islandii. Od grudnia zanotowano wzrost z 23,3 procent. Tymczasem krajowa stopa bezrobocia wzrosła z 10,7 procent w grudniu do 11,6 procent w styczniu. Dyrekcja Pracy spodziewa się, że w lutym wskaźnik ten osiągnie poziom między 11,6 a 11,9 procent.
Licząc osoby, których wynagrodzenie jest częściowo wypłacane przez państwo w ramach rządowego pakietu wsparcia finansowego związanego z COVID-19, całkowita stopa bezrobocia na Islandii wynosi obecnie 12,8%, co oznacza 26 403 osoby. To największa liczba osób kiedykolwiek otrzymujących takie świadczenia. W skali kraju stopa bezrobocia jest szczególnie wysoka wśród obcokrajowców i wynosi 24 procent.
Sytuacja w Suðurnes jest znacznie gorsza niż w innych częściach kraju. Tam stopa bezrobocia wśród kobiet wynosiła w styczniu 29,1 procent, a wśród mężczyzn 24 procent.
„To najgorsze statystyki, jakie kiedykolwiek widzieliśmy” – mówi Guðbjörg Kristmundsdóttir, szef VSFK, związku zawodowego i stowarzyszenia rybaków w Keflavíku i okolicach.
„Mieliśmy nadzieję, że w nowym roku sytuacja ulegnie poprawie, ale nie wygląda na to, żeby poprawiła się w najbliższej przyszłości. Nigdy jeszcze nie było tak źle” – ubolewa. Ma jednak nadzieję, że jeszcze tego lata sytuacja ulegnie poprawie.
W skali całego kraju rośnie liczba osób, które pozostawały bez pracy od ponad roku. Według najnowszych danych jest ich obecnie 4508.