Departament Ekonomii Landsbankinn prognozuje, że inflacja wzrośnie jeszcze bardziej w lutym, z 5,7% w ujęciu rocznym w styczniu, co jest najwyższą inflacją w Islandii od dekady. Zgodnie z prognozą banku, w lutym osiągnie ona 5,8 punktów procentowych i będzie nadal rosła w kolejnych miesiącach.
W prognozie sezonowe wzrosty cen towarów, takich jak odzież, meble i sprzęt gospodarstwa domowego są uważane za najważniejsze czynniki, jeśli chodzi o wzrost cen. Inflacja z wyłączeniem mieszkalnictwa jest prognozowana na poziomie 3,7% w tym miesiącu, bez zmian w stosunku do stycznia.
Kolejny największy wpływ na wzrost inflacji ma w prognozie banku wzrost cen paliw. Ceny benzyny i oleju napędowego wzrosną w lutym o 3,7%.
Prognozowane są dalsze wzrosty wskaźnika cen konsumpcyjnych. Mogą wynieść 0,38 punktu procentowego w marcu, 0,27 punktu procentowego w kwietniu i 0,26 punktu procentowego w maju.
Prognoza jest jednak przedstawiona z zastrzeżeniem, że szczególnie trudno jest przewidzieć krajową inflację ze względu na gwałtowny wzrost inflacji za granicą. „Inflacja u głównych partnerów handlowych Islandii, takich jak Stany Zjednoczone i Niemcy, nie była tak wysoka od dziesięcioleci. W Stanach Zjednoczonych wyniosła w grudniu 7,1%, a w Niemczech 5,3%” – czytamy w prognozie.
Bankowcy uważają również, że obecna inflacja jest bardziej trwała niż kiedykolwiek wcześniej, między innymi z powodu rosnących cen towarów i energii. Zagraniczne banki centralne, takie jak amerykański, ogłosiły, że jest to sytuacja tymczasowa, jednak wydaje się, że się mylą.
Islandzki urząd statystyczny opublikuje wskaźnik cen towarów konsumpcyjnych za ten miesiąc 25 lutego.