Grindavík został ewakuowany z powodu aktywności sejsmicznej w listopadzie. W poniedziałek wieczorem nastąpi ponowna ewakuacja. Powodem jest zagrożenie z powodu otwierania się szczelin w okolicy, Dzieje się to bez ostrzeżenia. Nikt nieupoważniony nie będzie mógł przebywać w granicach miasta przez trzy tygodnie.
Dyrektor Ochrony Ludności, Víðir Reynisson, ogłosił to dziś na konferencji prasowej i złożył kondolencje rodzinie mężczyzny, który wpadł do szczeliny w Grindavíku w środę. Minister sprawiedliwości Guðrún Hafsteinsdóttir również zwróciła się do uczestników i obiecała działania rządu w celu zapewnienia ewakuowanym rodzinom mieszkań. Dodała również, że ma nadzieję, że miasto będzie bezpieczne i będzie nadawało się do zamieszkania jeszcze tego lata lub jesienią.
Po miesiącach aktywności sejsmicznej, 18 grudnia w rzędzie kraterów Sundhnúkagígar, na północ od Grindavíku, rozpoczęła się erupcja wulkanu, która trwała trzy dni. Przed Bożym Narodzeniem mieszkańcy Grindavík mogli wrócić do swoich domów, a firmy mogły zostać ponownie otwarte. Jednak w pobliskim obszarze Svartsengi nadal dochodzi do wypiętrzania się skorupy ziemskiej, a Islandzki Instytut Meteorologii ostrzega, że nowa erupcja może się rozpocząć w każdej chwili.
Komisarz Úlfar Lúðvíksson w wywiadzie dla Vísir ostrzegł, że sytuacja, w której szczeliny otwierają się w granicach miasta, jest bezprecedensowa. „Tak jak wielokrotnie powtarzaliśmy, radzę ludziom trzymać się z dala od miasta” – powiedział dziś przed ogłoszeniem ewakuacji. „Szczeliny są wszędzie i są zdradliwe. Podczas operacji ratunkowej, mogliśmy zobaczyć, jak są głębokie i jak bardzo zagrażają życiu”.