Oglądaliście historię byłego islandzkiego przemytnika który popada w problemy finansowe i postanawia zorganizować jeszcze jedną ostatnią dużą przemytniczą akcje? Mowa o udanym filmie Reykjavik-Rotterdam w reżyserii Óskara Jónassona. W Hollywood ktoś na pewno go oglądał, i skoro film zarobił w Islandii, to dlaczego jego remake ma nie zarobić w Stanach i na całym świecie. W styczniu przyszłego roku na ekrany kin trafi Hollywoodzka wersja islandzkiego hitu – „Kontrabanda”, w reżyserii Baltasara Kormákura, bardzo popularnego w Islandii aktora młodego pokolenia, który w filmie Reykjavik-Rotterdam zagrał rolę Kristófera. W środowisku filmowym jest on jednak bardziej znany jako reżyser filmu „101 Reykjavik”, co dobrze wróży dla „Kontrabandy”. W remake’u zagrają m.in. Mark Wahlberg i Kate Beckinsale. Ciekaw jestem jak film odbiorą Islandzcy widzowie.