W zeszłym tygodniu przedstawiciele ASÍ (Islandzkiej Konfederacji Pracy) wraz z policją byli na rewizji w bloku mieszkalnym w Kópavogur, w którym mieszkali pracownicy firmy Menn í Vinnu.
Mężczyźni mieszkali po dziesięciu w każdym pokoju, a z miesięcznego wynagrodzenia odejmowano im za zakwaterowanie po 50 000 koron. W rozmowie z dziennikarzami przyznali, że ich wynagrodzenia na początku pracy były niższe od płacy minimalnej. Szukając sprawiedliwości spotkali się z przedstawicielami Vinnumálastofnun (Urzędu Pracy), gminy Kópavogur, związku Efling i ASÍ.
Po interwencji grupa ponad 20 pracowników z Rumunii, którzy zostali zatrudnieni przez islandzką agencję pracy, otrzymała pomoc od gminy Kópavogur. Zapewniono im zakwaterowanie i wyżywienie. Mężczyźni ci bardzo martwią się o swoją przyszłość w Islandii i aktywnie poszukują innej pracy.
„Najważniejszym wynikiem tego spotkania jest to, że gmina Kópavogur udzieli im wsparcia, pomoże znaleźć zakwaterowanie dla większości grupy i zapewni żywność” – powiedział po spotkaniu Ragnar Ólason, przedstawiciel Efling.
Efling bada tę sprawę i gromadzi dokumenty, aby sprawdzić, czy za przepracowane godziny pracownicy otrzymali prawidłowe wypłaty.
„Mieliśmy wrażenie, że wszyscy robią, co w ich mocy, aby nam pomóc, ale niestety zapewniono nam zakwaterowanie i wyżywienie tylko na tydzień. Nie wiemy, co będzie dalej” – powiedział RÚV rumuński pracownik Catalin Jonut Caldare.
Caldare mówi, że on i jego rodacy są zaniepokojeni: „Czujemy się bardzo źle. Jesteśmy bezdomni i bezrobotni, a niektórzy z nas zostawili w domach żony i dzieci. Musimy wysłać pieniądze do domu i opiekować się naszymi rodzinami”.
Przedstawiciele urzędu pracy starają się zabezpieczyć im pracę w innym miejscu i opublikowali w mediach ogłoszenie dla osób szukających pracowników.
„Chcemy pracować. To jest naszym głównym celem” – powiedział Caldare. „Przyjechaliśmy na Islandię, aby pracować dla pieniędzy. Dlatego chcemy zapytać wszystkich pracodawców w Islandii, czy potrzebują mężczyzn do pracy. Jesteśmy gotowi do pracy, jesteśmy bardzo dobrymi pracownikami, a niektórzy z nas mają duże doświadczenie w tym, co robią”.
ruv.is/Grupa GMT/Monika Szewczuk