Istnieją przykłady wielu niezidentyfikowanych, prawdopodobnie zagranicznych jednostek, które wpływają na islandzkie wody, a straż przybrzeżna nie jest w stanie odpowiednio zareagować lub dowiaduje się o nich już po fakcie. Straż przybrzeżna nie jest w stanie wykonywać wszystkich obowiązków nakładanych przez miejscowe prawo, a także traktaty międzynarodowe, których stroną jest Islandia.
Informacje te pochodzą z nowego raportu dotyczącego służby, który został przedstawiony na sesji rady bezpieczeństwa narodowego.
„W ostatnich latach straż przybrzeżna ma ograniczone możliwości patrolowania islandzkich wód. Regularnie miały miejsce incydenty, których można było uniknąć lub przynajmniej bliżej się im przyjrzeć” – czytamy w raporcie.
Jako przykład przedstawiono zdjęcia satelitarne nieznanych obiektów na południowy wschód od wyspy – na obszarze obejmującym około jednej piątej wód terytorialnych Islandii. Potwierdzono, że wszystkie obiekty były statkami, ale ich obecność i ewentualna działalność nigdy nie zostały zarejestrowane przez islandzkie władze i pozostają zagadką.
Zgodnie z raportem, straż przybrzeżna potrzebuje więcej środków, aby móc realizować zakres prac wymaganych przez prawo i umowy międzynarodowe.
W raporcie zaleca się między innymi, aby samolot straży przybrzeżnej, TF-SIF, mógł uczestniczyć w patrolach przez cały czas, a nie był wynajmowany na potrzeby zagranicznych projektów na okres połowy roku. Należy również zatrudnić kolejne załogi śmigłowców, aby straż przybrzeżna miała zawsze do dyspozycji dwa śmigłowce, przez całą dobę.
Trzecim ważnym zaleceniem jest remont statku patrolowego Ægir lub oddanie do użytku zupełnie nowej jednostki, aby wody terytorialne Islandii były zawsze patrolowane przez dwie jednostki. Wprowadzenie proponowanych zmian ma umożliwić straży przybrzeżnej pełnienie służby na poziomie, którego się od niej wymaga.
ruv.is/Grupa GMT/Krzysztof Grabowski