Minister Edukacji Katrin Jakobsdóttir, która jest wiceprzewodniczącą Ruchu Lewicy-Zielonych oraz minister środowiska Svandís Svavarsdóttir, także z Lewicy-Zielonych, zadeklarowały, że one, jak i inni partyjni posłowie, zamierzają przedyskutować jeszcze raz temat islandzkiej akcesji do Unii Europejskiej.
Minister spraw zagranicznych Össur Skarphéðinsson, który jest członkiem Stowarzyszenia Socjaldemokratycznego, będącego w koalicji z Lewicą-Zielnych, stwierdził jednak, że podejmowanie kolejnych rozmów nie ma sensu i do niczego nie doprowadzi. – Jeśli Lewica-Zielonych będzie naciskać w żądaniach w sprawie ponownego rozpatrzenia rozmów akcesyjnych może to się zakończyć poszukiwaniem nowego koalicjanta – powiedział Össur.
Katrin i Svandís stwierdziły, że od momentu rozpoczęcia procesu akcesyjnego sytuacja w Europie zmieniła się znacznie i pomysł zakończenia rozmów na tym etapie nie wchodzi w grę. Według nich należy rozważyć kontynuowanie rozmów zgodnie z obecnym planem, a nawet odłożyć je lub wycofać wniosek Islandii o członkowstwo w Unii Europejskiej. Kolejna propozycja to rozpisanie referendum w sprawie kontynuacji rozmów w obecnej formie. Najważniejsze jednak jest według działaczek Lewicy-Zielonych, aby partie koalicyjne zabrały w tym temacie wspólny głos i przedyskutowały obecny stan akcesji Islandii do UE.
Jednak Össur Skarphéðinsson nie widzi sensu w podejmowaniu dyskusji. – Stworzyliśmy rządową umowę. Konwencja została podpisana przez socjaldemokratów, jak i lewicę. Jeśli różnice poglądowe będą się utrzymywać, zostaniemy zmuszeni do podjęcia rozmów, ale o stanie koalicji – powiedział Össur.
Według źródeł ruv.is, nieformalne rozmowy między partiami koalicyjnymi miały już miejsce. Össur zaprzecza jednak, że istnieje potrzeba zgłoszenia wniosku formalnego o dyskusję międzypartyjną w tej sprawie. Socjaldemokraci na razie wstrzymują się od oficjalnych wypowiedzi.