„Podpalacze nie powinni udawać strażaków” – słowa te należą (w wolnym tłumaczeniu) do Thorvaldura Gylfasona, przewodniczącego Democracy Watch. Były odpowiedzią na pytanie, co sądzi o propozycji Partii Postępu na temat spisania zadłużeń gospodarstw domowych i usunięcia indeksacji ich kredytów hipotecznych.
Thorvaldur Gylfason
Przywódcy islandzkich partii politycznych, którzy uczestniczą w wyborach parlamentarnych (odbędą się one 27 kwietnia), spotkali się wczoraj w programie telewizyjnym na żywo, corocznej „Dyskusji Liderów”. Przewodniczący Democracy Watch nie ukrywał swojego zdania na temat Partii Postępu i jej idei. Przewodniczącym Partii Postępu jest Sigmundur Davíð Gunnlaugsson.
Sigmundur Davíð Gunnlaugsson
Thorvaldur Gylfason wskazał, że Partia Postępu rozpoczęła 90% kredytów hipotecznych na Islandii przed kryzysem z 2008 roku. Poskutkowało to tragicznymi konsekwencjami dla islandzkiego rynku mieszkaniowego. Gylfason powiedział, że jest on sceptyczny wobec pomysłu, który jasno umarza zadłużenie islandzkich podatników. Przewodniczący Partii Niepodległości, Bjarni Benediktsson, zgodził się z Gylfasonem i oskarżył Gunnlaugssona o nieodpowiedzialność.
Szacuje się, że odpis aktualizujący wartość indeksowanych kredytów może kosztować między 240 a 400 miliardów koron islandzkich (1,5 – 2,5 miliardów euro). Gunnlaugsson uważa, że zagraniczni posiadacze akcji upadłych islandzkich banków mogą być zmuszeni do poniesienia tych kosztów. Podczas dyskusji przewodniczących, która miała miejsce wcześniej tego wieczoru, określił posiadaczy funduszy jako „szakali”