Islandzka reprezentacja narodowa kobiet w piłce nożnej zakończyła poniedziałkową rundę kwalifikacyjną do pucharu Europy 2021, z maksymalną możliwą liczbą punktów po tym, jak pokonały w Reykjaviku Słowację.
Islandzka drużyna grała w czarnych opaskach, aby upamiętnić Atliego Eðvaldssona, byłego zawodnika reprezentacji narodowej i trenera, który zmarł na początku września. Jego córka, Sif, jest kluczowym członkiem reprezentacji kobiet. Jednak, co zrozumiałe, nie zagrała wczorajszej nocy ze Słowacją.
Pierwsza połowa meczu była stosunkowo powolna, Islandki miały przewagę w posiadaniu piłki, ale nie potrafiły stworzyć dobrych okazji do strzału. Najbliżej strzelenia gola było pięć minut przed końcem pierwszej połowy, po dośrodkowaniu głową Dagný Brynjarsdóttir.
W drugiej połowie meczu Islandki stopniowo wzmacniały atak. W końcu przebiły się przez słowacką obronę i w 65 minucie z długiego podania Glódís Perli Viggósdóttir, Elína Metta Jensen umieściła piłkę w bramce przeciwniczek.
Obie drużyny miały jeszcze duże szanse na zdobycie bramki, ale mimo to mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla Islandii.
W związku z tym Islandia znajduje się obecnie na szczycie grupy F z maksymalną liczbą sześciu punktów po pokonaniu Węgier i Słowacji. W grupie rozegrano do tej pory właśnie te dwa mecze, więc pozostałe drużyny są nadal bez punktów. Z pewnością się to zmieni po meczu Szwecji i Łotwy.
Krzysztof Szewczuk