Islandia wygrała pierwszy eliminacyjny mecz w tym roku. Dobre nastroje zmotywowały podopiecznych Lagerbacka i poniosły wikingów po arcyważne trzy punkty. Na stadionie w Ljublanie goście nie potrafili stworzyć zbyt wielu solidnych akcji. Ewidentnie brakowało chętnych do gry w ofensywie, która pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Tym razem od efektywności i ładnej gry ważniejsza była skuteczność. Islandczycy wyszli na boisko w standardowej formacji 4-4-2. Na ławce usiadł jednak Eiður Smári Guðjohnsen, więc od pierwszej minuty w ataku zagrał Ari Freyr Skúlason. Na początku meczu niewielką przewagę mieli Słoweńcy. Ci próbowali skonstruować składną akcje, co niezbyt się początkowo udawało. W szóstej minucie meczu skończyło się na rzucie rożnym, następnie przewrotce Jokića i w rezultacie bardzo niecelny strzał ponad bramką. Islandczycy do ok. 15 minuty nie mogli wyjść ze swojej połowy. W 20 minucie miejsce miała pierwsza ciekawsza akcja gości w polu karnym Słoweni. Po długim wyrzucie z autu, co u wikingów jest tradycją – piłka zamotała się przed bramką Słoweńców. Po sporym zamieszaniu ostatecznie oddaliła się od pola karnego. Przez pół godziny Słowenia miała 55% posiadania piłki. Pierwszy bolesny cios przyszedł dla Islandczyków w 33 minucie, kiedy Milivoje Novaković po wrzutce w pole karne próbował główkować. Piłka została w porę zatrzymana, jednak poturlała się ponownie w kierunku Novakovića, który ładnym strzałem pokonał Þór Halldórsson’a. W 40 minucie zrobiło się groźnie pod bramką gospodarzy. Sölvi Geir Ottesen główkując niemal pokonał bramkarza przeciwników, jednak kierunku lotu piłki zmienił Bostjan Cesar. Chwilę później były próby dobitki, jednak piłka zrykoszetowała przed bramką Słoweńców.
W drugiej połowie zmieniony został Alfreð Finnbogason. Szansę gry otrzymał Jóhann Berg Guðmundsson. Mijające minuty w drugiej połowie nie dawały nadziei na lepszą grę, aż do 53 minuty, kiedy na ok 16 metrze sfaulowany został Birkir Bjarnason. Sędzia podytkował rzut wolny, a do piłki podszedł Gylfi Þór Sigurðsson. Lekko podkręcona futbolówka była szybsza Samira Handanovica i wpadła do bramki. Remis 1:1. Chwilę później mógł paść drugi gol dla Islandii, jednak Kolbeinn Sigþórsson skierował niefortunnie piłkę prosto w nogi bramkarza. W 69 minucie Hannes Þór Halldórsson miał ręce pełne roboty po strzale z rzutu wolnego. Islandzki bramkarz stanął jednak na wysokości zadania i wybronił trudną piłkę. Pięć minut później ten sam zawodnik musiał pokazać swoją wielką klasę ratując Islandię przed stratą gola. Ostatni kwadrans gry – na boisko wchodzi legenda islandzkiej piłki – Eiður Smári Guðjohnsen, który zastępuje Emila Hallfreðssona. Trzy minuty później swoją skutecznością popisał się ponownie Gylfi Þór Sigurðsson, który strzelił bramkę na 2:1 dla Islandii wymijając obrońcę Słowenii. Im bliżej do końca, tym bardziej mecz wydawał się dłużyć Lagerback skorzystał jeszcze z ostatniej zmiany wprowadzając Daníelssona. Słoweńcy zagrozili jeszcze dwukrotnie bramce Islandii i … gwizdek sędziego. Islandia zwycięża!
Słowenia 1 – 2 Islandia
0-1 Milivoje Novakovic (’34)
1-1 Gylfi Þór Sigurðsson (’55)
2-1 Gylfi Þór Sigurðsson (’78)
Strzały na bramkę – 7:3
Strzały celne – 7:1
Rzuty rożne – 12:2
Faule – 14:14
Spalone – 1:1
Żółte kartki – 1:3
Czerwone kartki – 0:0
Posiadanie piłki – 53% : 47%