Za nami ósma kolejka Pepsi deildin. W kilku meczach kibice faworytów tego tygodnia mogli się słono rozczarować. Nie najlepiej wspominać mecz będą chociażby KR-ingar, gdyż mistrz Islandii stracił szansę na objęcie fotela lidera. W smutku opuszczali stadion Laugardalsvöllur kibice Framu Reykjavik. Fram przegrał z Keflavikiem 0:2 i spadł do strefy degradacyjnej. W wesołych humorach są z pewnością fani Valur Reykjaviku. Valur radzi sobie w tym sezonie całkiem nieźle, chociaż cały czas dryfuje w środku tabeli. Prysł za to czar wspaniałej gry ÍA, który na początku sezonu straszył inne zespoły niczym nienasycony wilk w ciemnym lesie, wygrywając kilkakrotnie z lepszymi od siebie. Tym razem to wilk został połknięty, a „babcią” okazała się właśnie drużyna z Reykjaviku – Valur, która faktycznie ma już swoje lata. W tym roku Valur obchodził w maju swoje 101 urodziny. Głód ÍA Akranes jest w pełni zrozumiały, gdyż drużyna z długą historią i wielkimi ambicjami jest w tym sezonie beniaminkiem ekstraklasy, a jej kibice czekają na ponowne sukcesy. Trzy punkty w tym tygodniu zainkasował również ÍBV i Fylkir. Podziałem punktów zakończył się mecz FH – Stjarnan, na który przybyło prawie dwa tysiące osób.
Selfoss 1 – 2 Fylkir
0-1 Ingimundur Níels Óskarsson (’73)
0-2 Finnur Ólafsson (’73)
1-2 Ólafur Karl Finsen (’90)
Fram 0 – 2 Keflavík
0-1 Frans Elvarsson (’7)
0-2 Guðmundur Steinarsson (’21)
FH 2 – 2 Stjarnan
0-1 Ellert Hreinsson (’2)
0-2 Garðar Jóhannsson (’24)
1-2 Guðjón Árni Antoníusson (’42)
2-2 Guðjón Árni Antoníusson (’84)
Breiðablik 2 – 1 KR
0-1 Þorsteinn Már Ragnarsson (’73)
1-1 Kristinn Jónsson (’78)
2-1 Sverrir Ingi Ingason (’87)
Valur 2 – 1 ÍA
1-0 Rúnar Már Sigurjónsson (’26)
1-1 Garðar Bergmann Gunnlaugsson (’71)
2-1 Rúnar Már Sigurjónsson (’87, karny)
Grindavík 1 – 3 ÍBV
0-1 Guðmundur Þórarinsson (’65)
0-2 George Baldock (’72)
0-3 Tonny Mawejje (’90)
1-3 Magnús Björgvinsson (’90)