Na Islandii potwierdzono dziś 890 przypadków zakażenia koronawirusem. 10 009 osób przebywa w domowej kwarantannie, 18 w szpitalu (w tym sześć na intensywnej terapii), a 82 zarejestrowano jako osoby, które w pełni wyzdrowiały. Islandia nadal ma jeden z najwolniej rosnących wskaźników infekcji w Europie, mimo że testuje proporcjonalnie więcej osób niż w większości krajów.
Dzienny wzrost wykrytych przypadków wynosi średnio 22 procent w całej Europie. Na Islandii liczba ta wynosi około 17–18 procent, co jest wyższe tylko w Grecji, Słowacji, Słowenii, Albanii, Danii, Estonii i San Marino.
Agencja ochrony ludności uważa, że dane te pokazują, że środki jakie podejmuje Islandia w celu spowolnienia epidemii i „spłaszczenia krzywej” przynoszą dobre efekty. Liczby są jeszcze bardziej zaskakujące, kiedy weźmie się pod uwagę, że tylko Wyspy Owcze, procentowo przetestowały większą część populacji niż Islandia.
Według przedstawicieli deCODE, 20 000 szpatułek do pobierania wymazów, które zaoferowała spółka Össur jest wystarczająco dobrej jakości. W końcu będą one mogły zostać użyte w testach na COVID-19.
Po kilkudniowej niepewności związanej z tym, czy szpatułki będą przydatne, czy nie informacja o możliwości ich wykorzystania jest bardzo dobra. W rezultacie, obecnie w kraju dostępnych jest 29 000 testów. Testy na koronawirusa będą kontynuowane bez przerwy.
ruv.is/mmn