Islandzka Straż Przybrzeżna, odebrała nad ranem sygnał SOS, wysyłany przez amerykańską łódź żaglową. Sygnał został wysłany o godzinie 3:30. Najbliżej miejsca, z którego wysyłano wezwanie o pomoc znajdował się statek badawczy, który był 30 mil morskich od sygnału. Na miejsce wysłano także należący do Straży Przybrzeżnej statek Þór.
Sygnał był wysłany ręcznie, co oznaczało, że sytuacja jest bardzo poważna. Na oceanie w tym czasie były bardzo wysokie fale, ale zgodnie z raportem straży widoczność była dobra.
Jak informuje mbl.is, amerykańska żaglówka została znaleziona ze złamanym masztem. Na pokładzie nie było prądu, ale na szczęście załodze nic się nie stało. Maszt złamał się podczas złej pogody i wtedy też odcięło im prąd.
Trzyosobowej załodze żaglówki pomogli naukowcy i załoga pracująca na statku badawczym Árni Friðriksson.
m.m.n / mbl.is