Kári Stefánsson, dyrektor generalny i założyciel deCODE genetics, mówi, że badania jego firmy nie wskazują na to, że naturalna ochrona organizmu przed koronawirusem ustępuje po wyzdrowieniu pacjenta. 91% osób, które zaraziły się wirusem, ma dziś przeciwciała.
W ramach tego projektu w firmie deCODE przebadano około 30 000 osób na obecność przeciwciał i odkryto, że u około 1% osób na Islandii rozwinął pewien poziom odporności na COVID-19. Badania firmy sugerują, że ogromna większość osób zarażonych wirusem rozwija mechanizmy obronne i ochrona ta jest trwała.
„W społeczeństwie islandzkim nie ma dowodów na to, że poziom przeciwciał spada szybko po wyzdrowieniu, nad czym zastanawiano się za granicą i co było powodem do zmartwienia. Testujemy bardzo dużą liczbę osób, a nasze wyniki są wiarygodne” – mówi Kári.
Testy na obecność przeciwciał w deCODE genetics wykazały, że osoby starsze wytwarzają więcej przeciwciał COVID-19 niż osoby młode, a mężczyźni więcej niż kobiety.
U 9% osób, u których stwierdzono wirusa, nie wytworzyły się przeciwciała. Według Káriego, może to mieć więcej niż jedną przyczynę.
„Istnieje niewielki odsetek osób, które uzyskują fałszywie pozytywny wynik testu, więc jest możliwe, że niektóre z tych dziewięciu procent to osoby, które nigdy nie zostały zakażone. Inną możliwością jest to, że organizm może przezwyciężyć taką infekcję nie tylko poprzez tworzenie przeciwciał, ale także przez aktywację komórek T, które również mogą zwalczać wirusa. Ale to jest temat do przyszłych badań” – dodaje Kári.