Coraz więcej islandzkich prawników decyduje się na przerwanie współpracy z azylantami, z powodu ich niezdolności do płacenia za wystawiane rachunki. Prośby o bezpłatną pomoc prawną były już wielokrotnie odrzucane przez islandzki Skarb Państwa. Nie pomagają skargi wysyłane przez Czerwony Krzyż i Stowarzyszenie Prawników/Lögmannafélag Íslands do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Jak się okazuje, ministerstwo nie odpowiada na pisma wysyłane z Czerwonego Krzyża.
Czerwony Krzyż pomaga azylantom, do czasu podjęcia decyzji w ich sprawie. Gdy wniosek o azyl zostanie odrzucony, azylanci mogą starać się o skierowanie sprawy do sądu, w nadziei, że uda się im zmienić decyzję. Na tym etapie nie mogą korzystać z usług Czerwonego Krzyża i wymagają pomocy prawnika.
Według Fréttablaðið tylko jeden adwokat jest gotowy do podjęcia pracy w takich przypadkach za niewielką opłatą lub za darmo. Inni nie chcą pracować pro bono.
Björn Teitsson, dyrektor ds. public relations z Czerwonego Krzyża, powiedział: „Ponieważ islandzki Skarb Państwa zwykle odmawia bezpłatnej pomocy prawnej. Azylanci mają bardzo ograniczoną szansę na skorzystanie z pomocy prawnika, chyba że prawnicy podejmą się prowadzenia spraw pro bono lub będą negocjować inną formę zapłaty.”
Reimar Pétursson, szef islandzkiego stowarzyszenia prawników, powiedział, że prawnicy są zdania, że przyjmuje się zbyt mało wniosków o bezpłatną pomoc prawną, a te, które zostają zaakceptowane są niewystarczająco rekompensowane.
„Podstawową zasadą jest to, że ludzie powinni mieć prawo do takich rozwiązań aby ich sprawy mogły trafić do sądu. Osoby ubiegające się o azyl są grupą, która znajduje się w bardzo niekorzystnej sytuacji, ponieważ rzadko zdarza się aby mogli oni sobie pozwolić na pomoc prawną, ale za to mają oni wielkie potrzeby jeżeli chodzi o ich sprawy.”
Dodał także, że w wielu przypadkach wydaje się naturalnym, że koszt ich spraw będzie zapłacony ze Skarbu Państwa aby ludzie Ci mieli prawo do skorzystania z pomocy.
Z drugiej strony, powiedział, że prywatni prawnicy, też muszą wyżywić swoje rodziny, co wyjaśnia, dlaczego nie chcą pracować za darmo.
Fréttablaðið/m.m.n.