Ponad 150 kobiet dołączyło do grupy na Facebooku, na której opisują przypadki molestowania i przemocy, której doświadczyły ze strony Jóna Baldvina Hannibalssona. Mężczyzna ten jest byłym przewodniczącym Islandzkiej Partii Socjaldemokratycznej, byłym ministrem finansów i ministrem spraw zagranicznych, islandzkim dyplomatą, a także ambasadorem kraju w Stanach Zjednoczonych.
Hannibalsson jako pierwszy minister spraw zagranicznych na świecie uznał niepodległość państw bałtyckich w 1991 roku, a w 2017 roku wydał książkę opisującą te wydarzenia, zatytułowaną „Bałtycka droga do wolności – rola Islandii”.
Polityk odmawia komentowania sprawy w islandzkich mediach i mówi, że czeka na właściwy moment i czas, aby złożyć oświadczenie.
Gazeta Stundin jako pierwsza ujawniła oskarżenia, jakie padają pod adresem Hannibalssona, o rzekomą przemoc seksualną i molestowanie kobiet w ciągu 50 lat, w tym wywiady z czterema kobietami. Ostatni przypadek molestowania miał mieć miejsce latem ubiegłego roku.
Zachowanie byłego ministra ujrzało światło dzienne w 2012 roku, gdy bratanica jego żony oskarżyła go o molestowanie seksualne, od kiedy miała 10 lat do okresu, w którym była już nastolatką. Dowodem miały być listy z wyraźnie seksualną treścią, które od niego otrzymywała. Zarzuty zostały wycofane głównie dlatego, że domniemane incydenty miały miejsce za granicą, a nie na Islandii.
Podczas rozmowy z dziennikarzem gazety Stundin Hannibalsson stwierdził, że wszystkie tego typu historie pod jego adresem mogą wynikać z faktu, że jego najstarsza córka jest chora psychicznie.
W odpowiedzi jego córka Aldís wydała oświadczenie i ujawniła dokumentację medyczną świadczącą o tym, że wbrew wieloletnim zapewnieniom ojca, nigdy nie cierpiała na chorobę psychiczną i że sama doświadczyła przemocy z jego strony.
Grupa GMT/Krzysztof Grabowski