Popyt na islandzką wełnę, lopi, wzrósł do tego stopnia, że Ístex, największa islandzka firma włókiennicza, planuje zatrudnić kolejnych pracowników i zwiększyć produkcję.
– Co roku, Ístex kupuje około 1000 ton runa owczego od rolników z całego kraju. 730 ton wełny uzyskano podczas jesiennego strzyżenia, a około 280 ton – teraz – informuje prezes firmy Ístex, Guðjón Kristinsson.
Wełnę płucze się w firmowej oczyszczalni w Blönduós, na północy Islandii. Połowa uzyskanej wełny to włókna najwyższej jakości, które przerabia się na lopi w fabryce firmy Ístex w Mosfellsbær, niedaleko Reykjaviku. Drugą, nieprzetworzoną połowę, wysyła się za granicę.
– Obecnie, ledwo jesteśmy w stanie zaspokoić popyt na nasze produkty – mói Kristinsson.
Prezes firmy spodziewa się, że do zwiększenia produkcji konieczne będzie szukanie pracowników za granicą.
Ilona Dobosz