Grindavík i Błękitna Laguna zostały wczoraj wieczorem ewakuowane z powodu erupcji wulkanu. Ponieważ aktywność wulkaniczna jest skoncentrowana głównie na północnym krańcu szczeliny, władze uważają, że jest mało prawdopodobne, aby lawa dotarła do Grindavíku. Infrastruktura w okolicy również wydaje się być bezpieczna.
Miasto Grindavík zostało ewakuowane. W sumie w około 23 domach przebywali mieszkańcy w momencie erupcji. Błękitna Laguna również została ewakuowana. Ewakuacja dotyczyła około 1300 gości i pracowników i trwała tylko 40 minut.
Około godziny po rozpoczęciu erupcji szczelina wydłużyła się do prawie czterech kilometrów. Aktywność koncentrowała się głównie na północnym jej krańcu. Profesor geologii Magnús Tumi Guðmundsson powiedział w wywiadzie dla RÚV, że fakt niewielkiej aktywności na południowym krańcu szczeliny dobrze wróży Grindavíkowi; lawa prawdopodobnie nie popłynie w kierunku miasta.
Początkowo lawa płynęła w kierunku drogi Grindavíkurvegur, choć od wczesnych godzin porannych nie poruszyła się zbytnio. Według Vísir, lawa znajduje się obecnie około 200 do 300 metrów od drogi.
Hjördís Guðmundsdóttir, dyrektor ds. komunikacji w Departamencie Ochrony Ludności i Zarządzania Kryzysowego powiedziała dziś rano w programie radiowym Bítið, że sytuacja wygląda stosunkowo dobrze. „Biorąc wszystko pod uwagę, sytuacja jest w niezła. Erupcja się nasila, ale raczej na północnym krańcu szczeliny”.
Według Hjördís, naukowcy wykonali wczoraj wieczorem dwa loty obserwacyjne, głównie w celu oceny przepływu lawy i określenia jego kierunku.
Jak informuje RÚV, ta nowa szczelina otworzyła się na północnym krańcu pierwotnej szczeliny. Obecnie aktywność zarówno sejsmiczna, jak i wulkaniczna zmniejsza się.