Facebookowe „Lubię to” i sprawa w sądzie

Dodane przez: INP Czas czytania: 3 min.

Adwokat zajmujący się obroną Gísli Freyr Valdórssona, byłego asystenta ministra spraw wewnętrznych zwrócił się do sądu o usunięcie ze sprawy prokuratora z tego powodu, że polubił on informację prasową dotyczącą toczącego się procesu.

Gísli Freyr Valdórsson, były asystent Minister Spraw Wewnętrznych Hanny Birny Kristjánsdóttir, został oskarżony o naruszenie tajemnicy ministerstwa i bezprawne ujawnienie tajnego dokumentu, w wyniku czego w sierpniu został on zwolniony ze swojego stanowiska. Obecnie w Sądzie Rejonowym w Reykjaviku toczy się przeciwko niemu sprawa sądowa. Jak donosi ruv.is, podczas ostatniej rozprawy obrona podejrzanego wyszła z bardzo nietypowym argumentem przeciwko prokuratorowi prowadzącemu sprawę. Zgodnie z wnioskiem obrony, prokurator Helgi Magnús Gunnarsson jest niezdolny do prowadzenia procesu, ponieważ na Facebooku polubił on artykuł napisany przez Þórðura Snæra Júlíussona, który pisał o rozprawie.

- REKLAMA -
Ad image

Ólafur Garðarsson obrońca Gísli Freyr’a powiedział, że jest to swego rodzaju oświadczenie, którym prokurator udowodnił, że powinien wycofać się z prowadzenia sprawy.

Sędzia przewodniczący zwrócił się do Ólafura z zapytaniem czy według niego, prokurator nie może mieć strony na Facebooku. Ten skomentował to mówiąc, że problemem nie jest posiadanie strony na Fb a jedynie to, że prokurator okazał się być stronniczy. Klikając „lubię to” pod artykułem, który jest nieprzychylny dla oskarżonego Gísli Freyr’a, wykazał się stronniczością.

Jednak dowody, które policja zebrała przeciwko byłemu asystentowi minister są bardzo poważne i obciążające. Według badań, które przeprowadziła policja, pracownik ministerstwa nazywany po prostu „B” (później potwierdziło się, że jest to Gísli Freyr) w dniu 19 listopada o godzinie 18:46 i 22:20, szukał notatki (która to później wyciekła do prasy). Policja znalazła w jego komputerze informacje, które dowodzą, że wtedy edytował on dokument, który dotyczył ubiegającego się o azyl mężczyzny.

Tego samego wieczoru o godzinie 18:40 i 22:43, mężczyzna dzwonił do pracownika strony informacyjnej visir.is i jak udało się ustalić policji, w nocy wykonał on kolejne trzy połączenia. Następnego dnia rano, skontaktował się z gazetą Morgunblaðið, a godzinę później na stronie mbl.is, opublikowano artykuł poświęcony notatce sporządzonej w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Na pierwszej stronie gazety Fréttablaðið, pojawiły się wówczas oskarżenia przeciwko starającemu się o azyl – Tony Omos’owi. Oskarżenia uznano poźniej za fałszywe.

Były asystent minister cały czas utrzymuje, że jest niewinny zarzucanych mu czynów.

Udostępnij ten artykuł