Atrakcyjniejsze warunki kredytowania, które zaprezentował Fundusz Emerytalny Handlowców może ożywić popyt na większe nieruchomości. Bankom trudno będzie zmierzyć się z nowa ofertą kredytową funduszu. Zmiany te nie są jednak początkiem tworzenia się bańki kredytowej na rynku nieruchomości.
Fundusz Emertytalny Handlowców, który jest drugim co do wielkości funduszem emerytalnym kraju, ogłosił w ubiegłym tygodniu zmiany w warunkach kredytowania oraz atrakcyjniejsze kredyty. Relacja wysokości kredytów do wartości zabezpieczenia wzrosła od 65% do 75% ceny nieruchomości. Odsetki kredytów indeksowanych (zależnych od inflacji), spadły po raz drugi w tym roku, z 3,7% do 3,6%. Koszty podjęcia kredytu zmalały z 1% do 0,75% kwoty pożyczki. Członkom funduszu zaproponowano po raz pierwszy również kredyt nieindeksowany, którego oprocentowanie wynosi 6,97%.
Fundusz Emerytalny Handlowców zaproponował lepsze warunki kredytowe niż inne fundusze i pogłębił przez to różnice pomiędzy kredytami proponowanymi przez fundusz a kredytami bankowymi, przykładowo odsetki proponowane przez banki są o pól procent wyższe. Magnús Árni Skúlason, ekonomista z firmy konsultingowej Reykjavík Economics powiedział, że nie jest pewne czy oferta funduszu będzie miała aż tak duży wpływ na rynek nieruchomości. „Kiedy bańka zadłużeniowa rosła w 2004 roku, relacja wysokości kredytów do wartości zabezpieczenia wynosiła 90-100% i to ma znaczenie. Fundusz proponuje 75% wskaźnik, który będzie korzystny w pierwszej kolejności dla osób, które planują zakupów drugiej nieruchomości i maja na ten zakup środki”. Spekuluje natomiast, że możemy być świadkami rosnącego popytu na mieszkania czteropokojowe i większe.
Magnús podkreśla, że banki muszą wyłożyć kapitał na każdy kredyt, czego nie muszą robić fundusze. Ponadto Centralny Bank Islandii zwiększył obowiązkowe rezerwy finansowe utrzymywane przez banki. „Bankom może być trudno konkurować z ofertą funduszu, lecz z natury posiadają część rynku kredytów mieszkaniowych, zawieranych na zakup pierwszej nieruchomości. Fundusze emerytalne szukają przede wszystkim bezpieczniejszych kredytobiorców”. Ponadto, Fundusz Finansowania Mieszkalnictwa-Íbúðalánasjóður nie wyemitował przez dłuższy czas obligacji, co ogranicza możliwości inwestycyjne funduszy.
Magnús twierdzi, że bardziej atrakcyjne warunki kredytowe funduszu emerytalnego, nie wskazują na rosnąca bańkę kredytową na rynku nieruchomości. „Obserwujemy rosnący wzrost płac, a rynek nieruchomości często za nim podążą, jednak na rynku nieruchomości panuje wciąż równowaga”.
Autor: Marek Krawczyk