Islandzki oddział Hells Angels złożył papiery w celu zarejestrowania ich nazwy oraz logo jako znaku towarowego.
Aplikacja jest obecnie w rękach Urzędu Patentowego Islandii. Aniołki z piekła rodem będą musiały trochę poczekać, bo mimo wszelkich starań pracownicy urzędu nie mogą przyspieszyć toku spraw, którymi są przytłoczeni. Miesięczna liczba aplikacji dochodzi do kilku setek.
Oczekiwanie na decyzję Urzędu Patentowego przeciąga się niewiarygodnie, biorąc pod uwagę fakt, że wniosek został złożony we wrześniu zeszłego roku, a zwykle proces rejestracji trwa 6-8 tygodni.
W przypadku Hells Angels największym kłopotem jest, czy nazwa i logo tej organizacji ma prawo do określona ich jako znak towarowy. Urząd ma problem, gdyż nie przedłożono spisu produktów, jakie miały by być opatrzone znakiem towarowym Aniołków.
Hells Angels na legalu
Udostępnij ten artykuł