Z powodu dalszych problemów z uziemieniem odrzutowców Boeing 737 MAX, islandzkie linie lotnicze Icelandair zatrudnią latem tego roku o 100 pilotów mniej niż przewidywały plany z 2019 roku.
Wszystkie samoloty Boeing 737 MAX zostały uziemione w marcu ubiegłego roku, po dwóch tragicznych wypadkach samolotu MAX 8, w których zginęło łacznie 346 osób.
Icelandair zamówił 16 odrzutowców Boeing 737 MAX, z których trzy zostały dostarczone jeszcze przed uziemieniem. We wtorek firma Boeing ogłosiła, że samoloty pozostaną uziemione przynajmniej do połowy tego roku.
W skutek tego Icelandair wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że w letnim rozkładzie linii lotniczych nie zakładano użycia samolotów 737 MAX.
Örnólfur Jónsson, szef Islandzkiego Stowarzyszenia Pilotów Linii Lotniczych, stwierdza, że kłopoty związane z odrzutowcami 737 MAX wyraźnie szkodzą reputacji Boeinga, chociaż nie oznacza to, że ludzie tracą zaufanie do samolotów Boeinga w ogóle.
Problem odrzutowców MAX stworzył natomiast problem dla linii Icelandair, która w rezultacie musiała ograniczyć swoją działalność.
„Po raz pierwszy od dziesięciu lat, latem tego roku Icelandair nie zatrudni wszystkich swoich pilotów. To pokazuje, że problem związany z uziemieniem Boeingów 737 MAX jest duży”– stwierdza Örnólfur Jónsson.
Icelandair wypożyczył na lato trzy starsze modele samolotów Boeing 737, aby zastąpić nowe odrzutowce 737 MAX.
„Icelandair będzie latem eksploatował 41 samolotów, zamiast 46. To całkiem spora różnica” wyjaśnia Örnólfur.
Zapytany, czy wszystkich 100 pilotów znalazło pracę gdzie indziej, odpowiada, że niektórzy znaleźli pracę za granicą, a inni pozostają bezrobotni.
„To nasi najmłodsi piloci, ponieważ rekrutacja w Icelandair opiera się na doświadczeniu zawodowym” dodał w rozmowie z Morgunblaðið.
mmn