Islandia zajęła bardzo dobre miejsce w nowym sondażu, który był przeprowadzony na temat zapobiegania wypadkom wśród dzieci. Badanie to było wykonane w 31 europejskich krajach, a jego wyniki ogłoszono wczoraj.
Na podstawie tych badań Islandia zajęła drugie miejsce, zaraz po Finlandii, która znalazła się na szczycie listy.
Punkty podczas sondażu były przyznawane m.in. za postępy, jakie poczyniły różne instytucje, fundusze i organy państwowe, które są odpowiedzialne za zapobieganie wypadkom.
W Islandii, od roku 1991 prowadzony jest projekt Árvekni, który koordynuje Herdís Storgaard, i który ma za zadanie prowadzenie działań, które zapobiegają wypadkom wśród dzieci. W okresie działania tego projektu, liczba śmiertelnych wypadków wśród dzieci zmalała o 65 proc., a liczba innych wypadków z udziałem dzieci zmalała o połowę.
Dużej zmianie na korzyść dzieci uległy również przepisy prawne, które teraz chronią je znacznie lepiej.
Jednak pomimo tego, że projekt Árvekni rozwija się bardzo dobrze, po kryzysie bankowym w 2008 roku, finanse, jakie były przeznaczane na jego działalność, zostały zmniejszone.
Dane, na których opierały się badania pochodzą z 2009 roku, i jak informuje Fréttablaðið, w tamtym czasie 16 proc. wszystkich wypadków śmiertelnych wśród dzieci i młodzieży było spowodowanych przez zdarzenia i wypadki losowe.
Większość z nich była związana z różnego rodzaju aktywnością, szczególnie w grupie wiekowej 15 – 19 lat. W tej grupie wiekowej zarejestrowano również największą liczbę zgonów spowodowanych samobójstwem.
Jednak pomimo tego, porównując bezpieczeństwo dzieci w Islandii do sytuacji w innych badanych krajach, jest ono znacznie powyżej średniej.
Czynniki, które są brane pod uwagę to m.in. foteliki samochodowe, kaski rowerowe i czujniki dymu, które w Islandii są zamontowane praktycznie w każdym domu.