Po raz pierwszy od ponad miesiąca, we wtorek na Islandii nie zdiagnozowano żadnych nowych przypadków COVID-19, ani w kraju, ani na przejściach granicznych. Przeprowadzono jednak znacznie mniej testów niż zwykle.
Dwie osoby czekały wczoraj na wyniki testu przeciwciał po pozytywnym wyniku testu w poniedziałek. Jedna z nich okazała się mieć aktywną infekcję.
We wtorek na granicy wykonano tylko 811 testów, czyli o połowę mniej niż w poniedziałek. W połączeniu z 64 testami przeprowadzanymi w krajowym szpitalu uniwersyteckim Landspítali była to najniższa liczba testów przeprowadzonych w kraju od 24 czerwca. Wynikało to z różnic w harmonogramie przylotów do Keflavíku, a także z tego, z których krajów przyleciały samoloty. Pasażerowie przybywający bezpośrednio z jednego z sześciu „bezpiecznych” krajów, w których przebywali przez co najmniej 14 dni, są zwolnieni z testów na granicy i z kwarantanny.
Obecnie w kraju z aktywną infekcją jest osiem osób, które przebywają w izolatce. 78 osób jest poddanych kwarantannie. W szpitalu nie ma ani jednej osoby z koronawirusem.
Islandia zmieniła sposób opracowywania statystyk dotyczących COVID-19 i obecnie przedstawia dane, które są bezpośrednio porównywalne z większością innych krajów w Europie. W poprzednim systemie tego kraju (obejmującym zarówno aktywne, jak i stare, nieaktywne infekcje) Islandia była blisko Hiszpanii i Wielkiej Brytanii pod względem liczby przypadków diagnozowanych (głównie na granicy).
Obecny system podawania danych, pokazujący liczbę nowych aktywnych infekcji zdiagnozowanych na 100 000 mieszkańców w ciągu ostatnich 14 dni, plasuje Islandię na samym końcu tabeli europejskiej, obok Estonii, Norwegii i Węgier.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni na Islandii miały miejsce dwie aktywne infekcje na 100 000 osób. Na drugim końcu skali jest Luksemburg, gdzie odnotowano 173,2 czynnych przypadków na 100 000 osób i Szwecja 48,7.
Główny epidemiolog Þórólfur Guðnason powiedział podczas jednej z konferencji prasowych, że ludzie muszą przyzwyczaić się do tego, że pandemia będzie trwała wiele miesięcy, a może nawet lat. Uważa, że początkowa reakcja Islandii na kryzys powinna teraz ustąpić miejsca długoterminowej strategii działania z dzisiejszymi zasadami zarządzania koronawirusem, co chroni Islandię przed poważnymi nowymi epidemiami, jednocześnie umożliwiając ponowne otwarcie gospodarki.
Þórólfur mówi, że pomimo tego iż liczba zachorowań nadal rośnie na całym świecie, jest zadowolony, że sytuacja na Islandii pozostaje obecnie pod kontrolą; dodając, że program testów granicznych wydaje się być bardzo skuteczny.
Minister zdrowia Svandís Svavarsdóttir zatwierdziła ostatnie zalecenie Þórólfura, aby od 4 sierpnia zwiększyć limit zgromadzeń z 500 do 1000 osób i pozwolić barom i innym licencjonowanym lokalom pozostać otwartymi do północy.
To działanie jest celowo zaplanowane w czasie, aby utrzymać obecne, bardziej rygorystyczne przepisy na długi weekend świąteczny Verslunarmannahelgi, który będzie w dniach od 1 do 3 sierpnia.