Islandzki rząd wezwany do dymisji

Dodane przez: INP Czas czytania: 2 min.

Islandzka posłanka wzywa rząd do dymisji w związku z ostatnią aferą z udziałem premiera Sigmundura Davíða Gunnlaugssona. Jego żona posiada firmę zarejestrowaną w raju podatkowym, która domaga się zwrotu pieniędzy od upadłych banków.

Firma Wintris Inc., należąca do Anny Sigurlaug Pálsdóttir, żony premiera, straciła pieniądze w wyniku kryzysu finansowego. Teraz domaga się zwrotu 515 milionów koron od trzech upadłych banków: Glitnir, Kaupþing i Landsbanki.

- REKLAMA -
Ad image
Anna Sigurlaug Pálsdóttir z Sigmundurem Davíðem Gunnlaugsson - premierem Islandii
Anna Sigurlaug Pálsdóttir z Sigmundurem Davíðem Gunnlaugsson – premierem Islandii

Przedsiębiorstwo Pálsdóttir jest zarejestrowane na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych, znanych jako raj podatkowy. Firma chce odzyskać pieniądze z funduszu upadłościowego, którym pośrednio kieruje premier.

Na Islandii żyją dwa narody – mówiła posłanka Lilja Rafney Magnúsdóttir z Ruchu Zieloni – Lewica. – Elita u władzy oraz pospólstwo.

 Lilja Rafney Magnúsdóttir
Lilja Rafney Magnúsdóttir

Magnúsdóttir skrytykowała fakt, że żona premiera ukrywa pieniądze w raju podatkowym, podczas gdy inni Islandczycy podlegają islandzkiemu prawu finansowemu. Posłanka potępiła też premiera za to, że nie złożył wyjaśnień w parlamencie.

Inny poseł Ruchu Zieloni – Lewica, Valur Gíslason, wyraził swój sprzeciw wobec faktu, że Gunnlaugsson ma dostęp do wszystkich informacji o osobach występujących z roszczeniem, będąc jednocześnie w bliskiej relacji z jedną z nich. Zdaniem Gíslasona, fakt, że premier nie poinformował Ministra Finansów o tym związku, jest „bardzo poważny”.

Trzecia przedstawicielka Zielonych, Svandís Svavarsdóttir, poszła o krok dalej i wezwała rząd do dymisji.

Anna Sigurlaug Pálsdóttir wyjaśniała, że nigdy nie zatajała istnienia swojej firmy, a dochód był zarejestrowany na Islandii. Płaciła też tutaj wszystkie obowiązkowe podatki. Co więcej, wraz z mężem ustalili jasny podział ról w małżeństwie – ona nie zajmuje się polityką, a premier nie zajmuje się inwestycjami.

Doradca polityczny premiera, Jóhannes Þór Skúlason, również potwierdził, że nie doszło do złamania prawa.

mbl.is/Ilona Dobosz

Udostępnij ten artykuł
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *