Duża część dróg krajowych jest zbyt wąska. Łatana nawierzchnia na ponad dwóch tysiącach kilometrów dróg przekroczyła swój okres użytkowania.
Istnieje potrzeba wzmocnienia i poszerzenia dróg w całym kraju, mówi kierownik Zarządu Dróg. Ich zły stan przyczynia się do poważnych wypadków drogowych. Drogi są zbyt wąskie i istnieje potrzeba odnowienia ponad dwóch tysięcy kilometrów utwardzonej nawierzchni.
W lipcu ubiegłego roku doszło do śmiertelnego wypadku na Snæfellsnesvegur w pobliżu Hítará. Jeep zjechał na przeciwległy pas ruchu, jego pasażerka, 50-letnia kobieta, zginęła. Nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa.
W opublikowanym pod koniec czerwca raporcie Komisji ds. Badania Wypadków Transportowych stwierdzono, że główną przyczyną wypadku było zaśnięcie kierowcy podczas jazdy. Inną przyczyną była zbyt mała szerokość pobocza, niezgodna z obowiązującymi zasadami projektowania. Jezdnia miała utwardzoną nawierzchnię i tylko 6,2 metra szerokości. Miała wąskie pobocza po obu stronach i tylko 20 centymetrów utwardzonej nawierzchni po każdej stronie. Snæfellsnesvegur jest drogą krajową. Jednak droga ta nie jest zgodna z przepisami projektowymi Krajowego Zarządu Dróg dla dróg głównych. Zostały one wdrożone sześć lat przed położeniem najnowszej nawierzchni na tej drodze w 2017 roku.
Chociaż istnieją zasady, nie są one przestrzegane, dopóki droga nie zostanie całkowicie przebudowana.
Snæfellsnesvegur powinna mieć osiem metrów szerokości, z jezdnią o szerokości siedmiu metrów. W przypadku tak wąskiej drogi, zgodnie z definicją Zarządu Dróg, zakłada się, że średnio może przejeżdżać nią maksymalnie 500 pojazdów dziennie.
Jednak średni roczny ruch na tej drodze wynosił 1500 pojazdów dziennie, a latem nawet 2350. Drogi główne powinny mieć co najmniej kategorię C8.
Czy większość głównych dróg w kraju jest zbyt wąska?
„Może nie większość, ale duża część. W takim planie transportowym naturalnie próbuje się temu zaradzić poprzez rozwój dróg” – wyjaśnia kierownik Zarządu Dróg.
Ponad połowa dróg w kraju jest starsza niż 20 lat.
„Możemy mieć ponad tysiąc kilometrów dróg z warstwami nośnymi, które mają ponad 30 lat. Nie zostały one zaprojektowane na okres dłuższy niż 20, 30 lat, biorąc pod uwagę przyszłe natężenie ruchu, więc czeka nas spory orzech do zgryzienia” – dodaje.
Jeśli spojrzeć na drogi o stałej nawierzchni, asfaltowej lub bitumicznej, i na to, jak długo ona wytrzyma, to około 40% nawierzchni w kilometrach przetrwa jeszcze pięć lat lub trochę więcej. Są to dane ze stycznia ubiegłego roku. Około 20% pozostało od roku do pięciu lat życia. Żywotność 21% dróg dobiega końca. W przypadku 17% z nich upłynęło więcej niż pięć lat od końca ich trwałości. I nie chodzi tu o kilka kilometrów – 2250 kilometrów dróg w kraju ma zbyt starą nawierzchnię.
W ciągu kilku lat ruch na drogach uległ zwielokrotnieniu. Na krajowej jedynce tendencja ta utrzymuje się od przełomu wieków. Po 2014 roku nastąpiła eksplozja. Ruch rósł skokowo aż do pandemii COVID. W ubiegłym roku niemal wszędzie osiągnął swój szczyt.