Wyszło na jaw, że 19-sto letnia córka burmistrz Kópavogur korzystała z samochodów służbowych miasta. Pani burmistrz, jak się później okazało, również nie odmawiała sobie darmowych przejażdżek pobierając przy tym dodatek na dojazdy do pracy, a wszystko to za pieniądze podatników. Sprytna pani burmistrz przeprosiła tłumacząc się tym, że źle zrozumiała kodeks użytkowania pojazdów należących do miasta.