Wczoraj wieczorem na ulicy Laugavegur, tuż przed nową restauracją – cukiernią Dunkin’ Donuts ustawiała się długa kolejka miłośników łakoci.
Ludzie zbierali się wieczorem i w nocy aby zdążyć na otwarcie.
– Kiedy otwieraliśmy na zewnątrz czekało ponad 200 osób. Kolejka była bardzo duża i z tego co wiem ludzie zbierali się tu już w środę wieczorem – powiedziała pracownica pierwszej amerykańskiej cukierni Dunkin’ Donuts w Islandii.
Ludzie mieli jednak na co czekać. Pierwszych 50 klientów otrzymało prezenty, roczne karnety na pączki. Szczęśliwa grupa dostała karnety na 6 pączków tygodniowo, przez cały rok. Poza pączkami w lokalu można napić się kawy oraz zjeść np. kanapkę.
Dunkin’ Donuts planuje otworzyć w najbliższych 5 latach jeszcze 15 lokali, które będą w całej Islandii.