Przedstawiciele Kościoła Narodowego w Islandii musieli podpisać dokument, wyrażający zgodę na to aby ich przełożeni mogli zbadać ich przeszłość i sprawdzić czy nie byli oni karani.
Po długich i bardzo zażartych dyskusjach na temat przestępstw seksualnych, do których dochodziło w Kościele Narodowym, podczas zjazdu Kościoła w 2009 roku postanowiono, że pracownicy kościoła muszą wyrazić zgodę na to aby ich przeszłość została dokładnie sprawdzona, informuje ruv.is.
W ubiegłym roku posunięto się dalej. „Na początku było to omawiane w odniesieniu do osób pracujących w pełnym wymiarze godzin, kapłanów i pracowników, którzy mają kontakt z dziećmi i młodzieżą, ale teraz dokonano zmian” mówiła biskup Agnes Sigurðardóttir, w rozmowie z visir.is.
„Teraz każda rada parafialna może zadecydować o tym jak daleko może się posunąć z tą inicjatywą, tak więc każdy kto rozpoczyna pracę w kościele będzie musiał podpisać taki dokument, nawet jeżeli jest to osoba, która zajmuje się myciem naczyń w kuchni bądź czymś podobnym” mówiła biskup.
Dotyczy to również pracowników i wolontariuszy, którzy rozpoczęli pracę w kościele przed 2009 rokiem. Ich przeszłość była bardzo dokładnie badana w związku z prowadzonym śledztwem w sprawie przemocy wobec dzieci. Sprawdzano czy osoby te były kiedykolwiek karane, jakie mają przekonania, czy były uwikłane w jakiekolwiek przestępstwa związane z dziećmi itp. Warunkiem przeprowadzenia takiej kontroli jest jednak pisemna zgoda.
„Celem tego jest oczywiście chęć zagwarantowania tego, że możemy mieć profesjonalne i bezpieczne metody pracy w Kościele” podkreśliła Agnes.
„Wierzę, że takie działanie jest konieczne i powinno być wprowadzone we wszystkich instytucjach i miejscach pracy, w których są dzieci. Personel i osoby, które pracują z dziećmi, wolontariusze i inni, powinni wyrazić zgodę na to aby ich przeszłość została sprawdzona” stwierdziła biskup.