W okresie od lipca do listopada 2014 roku islandzki urząd celny otworzył i skontrolował 3722 listy!
Statystycznie to jest około 800 kontroli na miesiąc i od 30 do 40 kontroli dziennie. Inspekcje dotyczą przesyłek w przedziale wagowym od 0,1 do 2 kg. Informacje te pochodzą z islandzkiego Ministerstwa Finansów.
Minister Bjarni Benediktsson poinformował również, że tzw. „cienkie listy”, które ważą mniej niż 100 gram nie są z reguły otwierane, chyba, że zachodzi podejrzenie, że zawierają nielegalne treści. Urzędnicy zapewniają, że takie przypadki są niezwykle rzadkie. Aby rozpocząć taką kontrolę nie wymagany jest nakaz sądu.
Na pytanie, czy takie praktyki są zgodnie z 71 artykułem Konstytucji, w którym mowa o „świętości prywatności” minister odpowiada „Tak” bez dalszych uzasadnień.
Łączna liczba listów dostarczonych do kraju we wspomnianym okresie wynosi około 1.150.000. W komentarzu ministerialnym brakuje informacji ile nich ważyło ponad 100 g.
Urząd celny nie kontroluje korespondencji prowadzonej w granicach Islandii. Inspekcje dotyczą tylko przesyłek zza granicy. Co ciekawe, za każdym razem, w przypadku takiej kontroli, urzędnicy naklejają znaczek ze specjalnym numerem, który w razie jakichkolwiek wątpliwości pozwala zidentyfikować osobę, która dokonywała inspekcji.