Týr – łódź islandzkiej straży przybrzeżnej, cumuje już w porcie w Reykjaviku. Łódź wraz załogą wróciła wczoraj do kraju po sześciu miesiącach patrolowania Morza Śródziemnego. W tym czasie załoga uratowała ponad 2000 uchodźców, którzy próbowali przedostać się z Afryki do Europy.
Týr był na misji z ramienia agencji Frontex, Agencji Unii Europejskiej (UE), która zarządza współpracą między krajowymi służbami straży przybrzeżnej w celu zabezpieczenia granic zewnętrznych Unii. Akcja miała na celu wspomaganie włoskiej straży przybrzeżnej w radzeniu sobie z szybko rosnącym napływem uchodźców afrykańskich.
Według dyrektora islandzkiej Straży Przybrzeżnej, Georga K. Lárussona, projekt ten trwa już od pięciu lat.
– Islandia jest częścią strefy Schengen i bierzemy udział w patrolowania granic UE – wyjaśnia Lárusson – Przez te czterdzieści lat od kiedy statek jest w Straży, w ciągu ostatnich pięciu lat uratował on więcej ludzi, niż w poprzednich 35 latach kiedy pracował tylko na wodach Islandii.
– Wspaniale jest być częścią czegoś takiego – mówiła w odniesieniu do operacji na Morzu Śródziemnym Rannveig Hreinsdóttir, która jest członkiem załogi łodzi Týr.
– Co się tam dzieje, jest prawdziwą tragedią. Ratowaliśmy kobiety w ciąży i małe dzieci, które próbowały przedostać się wraz z innymi do Europy. Wtedy tam zdajesz sobie sprawę, z tego jak dobrze mamy tu w Islandii.