Szacuje się, że mieszkańcy Reykjaviku wyrzucają co roku żywność o łącznej wartości 4,5 mld ISK (35,99 mln USD / 32,1 mln EUR). Marnotrawstwo żywności w stolicy było okresowo monitorowane przez islandzką Agencję Ochrony Środowiska. W 2016 roku przeprowadzono badanie odpadów żywnościowych z gospodarstw domowych i przedsiębiorstw w mieście, a jesienią tego roku zostanie ono powtórzone, aby porównać uzyskane wyniki z różnych okresów.
W 2016 roku odkryto, że każda osoba mieszkająca na Islandii wyrzuca rocznie średnio 23 kilogramy żywności nadającej się do spożycia i 39 kilogramów zepsutego jedzenia. Ponadto każdy mieszkaniec wylewa średnio 22 kilogramy oleju spożywczego i 199 kilogramów napojów rocznie. Nie stwierdzono istotnej różnicy w ilości żywności marnowanej w różnych częściach kraju, a ogólne dane liczbowe były porównywalne z tymi uzyskiwanymi dla innych krajów europejskich.
„Istnieje wiele niejasności dotyczących tych pomiarów, co może utrudniać porównywanie wyników” – podkreśla Margrét Einarsdóttir, naukowiec z Agencji Ochrony Środowiska. „Naszym obecnym celem jest ich dopracowanie. Nie istnieją żadne uznane lub znormalizowane metody pomiarów marnotrawstwa żywności”.
Przeprowadzenie badań było możliwe dzięki dotacji z Eurostatu. Urzędowi statystycznemu zależało w szczególności na wykonaniu badania pilotażowego w celu ustalenia, jakie pomiary najlepiej nadają się do monitorowania marnotrawstwa żywności.
W tegorocznym badaniu weźmie udział tysiąc losowo wybranych gospodarstw domowych i około 700 firm. Margrét podkreśla, że badania są organizowane jesienią, ponieważ ludzie rzadziej podróżują i jest mniej świąt państwowych, co przekłada się na bardziej realne wyniki. Uczestnicy zostaną poproszeni o ważenie żywności zdatnej, jak i niezdatnej do spożycia, którą będą wyrzucać w okresie badania, i zapisywanie wyników w dzienniku. Działalność wszystkich monitorowanych firm będzie miała jakiś związek z żywnością.
Margrét mówi jednak, że dla badania istotne jest, aby dane były zbierane z szerokiego spektrum przedsiębiorstw. Ostatnim razem, gdy przeprowadzono badanie, tylko 84 z 701 przebadanych firm zdecydowało się na udostępnienie uzyskanych danych: „Nie otrzymano żadnych danych, na przykład z firm połowowych, zakładów przetwórstwa rybnego czy przedsiębiorstw z branży mleczarskiej” – czytamy w wyjaśnieniu badania z 2016 r. „Brak danych z tak dużych i ważnych gałęzi przemysłu uniemożliwia dokonanie porównań z innymi krajami.”
W odpowiedzi na pytanie, czy przewiduje, jakie mogą być wyniki, Margrét powiedziała, że jako badaczka woli unikać dywagacji, ale ma również nadzieję, że zwiększona świadomość społeczna doprowadziła do zmiany zachowań ludzi. „Wszystko, co możemy stwierdzić z całą pewnością, to fakt, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy toczy się wiele dyskusji na temat marnowania żywności i mamy nadzieję, że pomoże to ludziom w lepszym zagospodarowaniu jedzenia. Dotyczy to zarówno gospodarstw domowych, jak i przedsiębiorstw”.
Grupa GMT/Krzysztof Grabowski