Minister Środowiska podjął dziś decyzję o skróceniu czasu, jaki myśliwi otrzymują w ciągu dnia na polowanie na pardwy, chcąc w ten sposób zadbać o liczebność ptactwa. W dniach, w których polowania będą dozwolone, poszukiwania pardw i polowanie nie będą mogły rozpocząć się przed południem. Sezon polowań rozpoczyna się 1 listopada.
Dzięki temu Guðmundur Ingi Guðbrandsson, Minister Środowiska i Zasobów Naturalnych, ma nadzieję ograniczyć liczbę upolowanych ptaków do 20 000 zwierząt, co jest zgodne z radą Instytutu Historii Naturalnej. Wcześniej szacowano, że w nadchodzącym sezonie polowań na pardwy zostanie upolowanych około 30 000 zwierząt.
„Mam nadzieję, że to wystarczy, ale nie mogę powiedzieć tego na pewno” – powiedział Guðmundur w rozmowie z dziennikarką Lillý Valgerður Pétursdóttir i dodał, że brano pod uwagę różne sposoby działań, które mogą zmniejszyć liczbę zabijanych ptaków. Wśród omawianych opcji, było także rozpatrywane wprowadzenie całkowitego zakazu polowań na pardwy.
„Jednak po tym jak oszacowano, że upolowanych może być do 20 000 zwierząt, nie mogłem podjąć takiej decyzji, ponieważ byłoby to w rzeczywistości sprzeczne z doradztwem naukowym.”
Minister środowiska spotkał się z przedstawicielami Islandzkiego Związku Strzeleckiego i okazało się, że myśliwi obawiali się tego, że rząd wprowadzi w tym roku zakaz polowań.
Instytut Historii Naturalnej uważa, że obecnie populacja pardwy jest niezwykle mała. Stado lęgowe szacowane jest na 69 tys. ptaków, a prognozowana liczebność w tym roku to 248 tys. ptaków. To znaczny spadek w stosunku do zeszłego roku, kiedy liczebność oszacowano na 280 tys. ptaków. Zalecany połów wynosił wówczas 99 tys. ptaków, czyli pięć ptaków na każdego myśliwego.
mmn/visir.is