Viðar Þorsteinsson, dyrektor generalny Efling, wyjaśnia, że zgłoszenia pracowników w ostatnich dniach dotyczące ich niepewności, niepokoju i strachu przed zwolnieniem nie są prawdziwe. Byli pracownicy zbudowali solidną podstawę dla nieprawdziwych oskarżeń przeciwko niemu i Sólveig Annie Jónsdóttir, ustępującej przewodniczącej, które on nazywa „oszczerczymi przeinaczeniami”.
Jedną z próśb pracowników Efling było umożliwienie im zorganizowania zebrania w celu omówienia atmosfery w miejscu pracy, ale kierownictwo odmówiło. Viðar twierdzi, że nie jest to prawidłowy opis sytuacji, ponieważ kierownictwo uważało, że prośba ta wygasła po rozmowach z członkami zarządu.
Zmiany w firmie spowodowały konieczność zwolnienia części pracowników. W rezolucji pracownicy wyrazili oni swoje zaniepokojenie liczbą zwolnień, gdyż w ciągu trzech lat zwolniono 22 osoby.
„Przekwalifikowanie pracowników było jednym z naszych największych i najtrudniejszych zadań” – mówi Viðar. Było to potrzebne wraz ze zmianą akcentów w zarządzie firmy. Zwraca uwagę, że grupa byłych pracowników Efling zaczęła oczerniać kierownictwo firmy.
„To przedstawia taką rzeczywistość, że można dość łatwo wysuwać przeciwko nam bardzo rażące i nieprawdziwe oskarżenia” – mówi Viðar. Dodaje, że jest to narzędzie, którego pracownicy używali do osiągania swoich celów i nazywa to kulturą przemocy.
W temacie: