Sólveig Anna Jónsdóttir zrezygnowała z funkcji przewodniczącej związku Efling w związku z tym, co nazywa jednoznaczną deklaracją braku zaufania ze strony pracowników związku. Jej zastępca mówi, że zarząd Efling popiera Sólveig Annę w jej decyzji o rezygnacji, tak jak popierał ją we wszystkich jej decyzjach.
Historia rozpoczęła się latem tego roku, gdy mąż zaufania pracująca dla pracowników Efling zatwierdziła tekst, który następnie został wysłany do Sólveig Anny i innych dyrektorów, oskarżając ją między innymi o prowadzenie „listy egzekucyjnej” oraz o poważne naruszenia umów z pracownikami, obejmujące wypowiedzenia, a także składanie nieprawdziwych oświadczeń na temat rotacji pracowników – tłumaczyła wczoraj w mediach społecznościowych sama Sólveig Anna.
Oświadczenie zostało podpisane przez męża zaufania i wysłane do dyrektorów w imieniu pracowników biura. Sóveig Anna mówi, że była zszokowana oświadczeniem, ponieważ nie odzwierciedlało ono prawdy. Postanowiła więc nie walczyć z nim osobiście, lecz pozwolić, aby inni członkowie zarządu odpowiedzieli na nie w jej imieniu. Po tej odpowiedzi sprawa wydawała się być zamknięta dzięki pisemnemu potwierdzeniu od jednej z zaangażowanych osób.
Według Sólveig Anny, członek zarządu, Guðmundur Baldursson, nie był gotowy zakończyć tej sprawy i postanowił przenieść ją do mediów. Po jego wywiadzie dla RÚV Sólveig Anna postanowiła zwrócić się do wszystkich pracowników Eflingu na spotkaniu w zeszły piątek i zaproponować dwa rozwiązania: albo zostanie wydane pisemne oświadczenie pracowników, które zneutralizuje nagonkę trwającą obecnie w mediach, albo ona poda się do dymisji.
Sólveig Anna i inni członkowie zarządu opuścili spotkanie, podczas gdy pozostali pracownicy kontynuowali je, wysyłając w końcu pisemne oświadczenia zarówno do zarządu, jak i do RÚV. Według Sólveig Anny te oświadczenia pracowników wzmocniły opinię męża zaufania z lata tego roku i podkreśliły, że w Efling występują poważne problemy. W oświadczeniu dla RÚV nie uczyniono nic, aby odeprzeć zarzut o „rządy terroru”, o co Sólveig Anna wyraźnie prosiła.
„Moja praca z członkami Eflingu, która polega na walce o prawa pracowników dotyczące płac i warunków pracy ludzi, nie ma legitymizacji, jeśli mąż zaufania Eflingu twierdzi, że zarządzam miejscem pracy równie złym lub nawet gorszym niż te, które sami krytykowaliśmy” – napisał Sólveig Anna.
Wiceprzewodnicząca zarządu Eflingu, Agnieszka Ewa Ziółkowska, powiedziała dziś rano dla RÚV, że wszyscy jej koledzy z zarządu popierają Sólveig Annę w jej decyzji o rezygnacji. „Zarząd popiera ją całkowicie. Wszyscy członkowie zarządu, poza jednym, popierają jej decyzję, i w tym momencie nie mam nic więcej do powiedzenia na ten temat” – mówi Agnieszka.