W sobotę, na brzegu wyspy Grímsey, która jest na północy Islandii znaleziono aktywną, rosyjską bombę z czasów zimnej wojny.
O znalezisku poinformowano Straż Przybrzeżną, która wysłała na miejsce dwóch specjalistów od bomb. Po zbadaniu obiektu eksperci zidentyfikowali go jako niewypał z czasów zimnej wojny.
Niewypał został znaleziony przez dwóch mieszkańców wyspy, Árni Snær Brynjólfssona i jego kolegę. Mężczyźni przenieśli go z brzegu morza do ogrodu Árniego, ponieważ chciał on wykorzystać znalezisko jako dekorację w swoim salonie.
Jednak aby upewnić się, że znaleziony obiekt jest bezpieczny, Árni zadzwonił do Straży Przybrzeżnej oraz wysłał im zdjęcie znaleziska. Jak informuje Morgunblaðið, po zapoznaniu się ze zdjęciem przedstawiciele Straży ostrzegli go, że może to być bomba, która jest nadal aktywna. Saperzy zdetonowali bombę pod wodą i jak skomentował to Árni: „Słyszeliśmy głuchy dźwięk wybuchu i potem widać było, że od tego utworzyła się fala…”.
Eksperci ze Straży Przybrzeżnej uważają, że tego typu bomby, podobne do tej znalezionej na Grímsey, były bardzo popularne w czasach zimnej wojny.