Kilka dni temu rozpoczęto akcję czyszczenia plaż w Kolgrafafjorður, na których leżą rozkładające się już śledzie. Farmerzy, których gospodarstwa znajdują się w fiordzie muszą znosić uporczywy smród gnijących ryb.
Rozkładające się ryby usuwano z plaż przy pomocy ładowarek i koparek, które przewoziły je do wykopanego wcześniej dołu. Śledzie, które zdechły w fiordzie początkowo były zbierane przez miejscowych i przewożone do fabryki, która przerabiała je na mączkę rybną. Zapewne gdyby pogoda była bardziej sprzyjająca, ludzie mogliby zebrać jeszcze więcej ryb, mówił Bjarni Sigurbjörnsson jeden z farmerów mieszkających niedaleko plaży. Według niego, warunki pogodowe w lutym tego roku są zaskakujące, ponieważ temperatura dochodzi do +10 stopni i pada deszcz.
Osoby, które zbierały martwe śledzie pracowały w trudnych warunkach i jak mówił Bjarni, znacznie mniej ryb by się zmarnowało, gdyby było zimno i by nie padało.
Pomimo tego, że wiele tysięcy ton śledzia usunięto, nadal wiele leży na plażach i czeka na sprzątnięcie, a będzie to możliwe dopiero jak pogoda ulegnie poprawie, dodał Bjarni.
„Teraz czekamy na dobrą pogodę i wiatr, który będzie wiał w przeciwnym kierunku aby ten zapach choć przez chwilę do nas nie docierał. To jest pozytywne tylko dla nas, bo po drugiej stronie fiordu jest miasto i ich to pewnie nie cieszy tak jak nas” mówił rolnik.
Dyrektor Náttúrstofa Vesturlands Róbert Arnar Stefánsson, w rozmowie z ruv.is powiedział, że na plażach jest wiele ptaków, które są w niebezpieczeństwie. Wynika to z tego, że plaże z powodu rozkładających się śledzi są zabrudzone olejem i tranem, który może oklejać skrzydła ptaków.
Ptaki w fiordzie Kolgrafafjorður/ fot. ruv.is.
Więcej w tym temacie, m.in. w artykułach „Specjaliści badają wody Kolgrafafjorður” oraz „Orły krążą nad śledziami”.