Jak wynika z opublikowanego w poniedziałek badania opinii publicznej przeprowadzonego przez instytut Gallupa większość Islandczyków nie chce, aby ich kraj przystąpił do Unii Europejskiej.
Według sondażu 59,8% społeczeństwa odrzuca członkostwo w UE, podczas gdy 40,2% chciałoby, aby Islandia przystąpiła do Unii. Sprzeciw wobec członkostwa w UE widać w każdym sondażu opinii publicznej przeprowadzonym w Islandii od lipca 2009 roku.
W sondażu przeprowadzonym dla Já Ísland, islandzkiej organizacji na rzecz członkostwa w UE, większość Islandczyków nie chce nowych negocjacji akcesyjnych z UE ani przyjęcia euro, mimo że islandzka korona jest ostatnio krytykowana ze względu na rosnącą wartość wobec innych walut.
Zwolennicy przystąpienia Islandii do UE często twierdzili, że ubieganie się o członkostwo ma służyć jedynie temu, aby zobaczyć, co Bruksela ma do zaoferowania. Nie musi to koniecznie oznaczać faktycznego przystąpienia do wspólnoty. W związku z tym badania opinii publicznej dotyczące rozmów akcesyjnych często przynosiły bardziej pozytywne rezultaty, niż ankiety, w których bezpośrednio pytano o członkostwo.
Przeciwko nowym rozmowom w sprawie przystąpienia do UE jest 55,5% Islandczyków, podczas gdy za rozmowami – 44,5%. Jeśli chodzi o przyjęcie euro, to Bruksela wielokrotnie podkreślała, że nie jest to możliwe w krajach niebędących członkami UE. Jednak w trakcie debaty pojawiały się sugestie, że istnieje możliwość przyjęcia euro bez członkostwa we wspólnocie. 52,3% respondentów sondażu odrzuca euro, podczas gdy 47,3% opowiada się za jego przyjęciem.
W lipcu 2009 r. ówczesny centrolewicowy rząd Islandii złożył wniosek o przystąpienie do UE po kryzysie gospodarczym, jaki dotknął Islandię jesienią. Negocjacje akcesyjne zostały jednak zawieszone po wyborach parlamentarnych w 2013 r. przez nowy centroprawicowy rząd, który ogłosił w Brukseli w 2015 r., że Islandia nie kandyduje już do Unii Europejskiej.
Grupa GMT/Monika Szewczuk/mbl.is