Nadal trwa spór pracowniczy między położnymi a państwem; ze szpitala Landspítali i innych w całym kraju odeszło 12 położnych. Położne, które mają poparcie społeczne, proszą tylko o płace adekwatne do wykonywanego zawodu.
Już od dwóch lat prowadzą negocjacje z rządem. Sednem tych negocjacji są niskie wynagrodzenia. Cztery lata nauki w szkole pielęgniarskiej i dwa lata specjalistycznych szkoleń to minimum niezbędne do zostania położną, ale nadal są one gorzej opłacane niż pielęgniarki – często muszą pracować na dodatkowych zmianach, aby związać koniec z końcem.
W kraju, w którym wynagrodzenia dyrektorów generalnych rosną czterokrotnie szybciej niż w służbie publicznej, Islandczycy wykazują coraz większe poparcie dla położnych.
Negocjacje się nie powiodły, a RÚV poinformował, że 12 położnych odeszło z prcy – symbolicznie zostawiły swoje buty i identyfikatory. Odeszło również wiele położnych w innych częściach kraju.
Obuwie robocze stało się symbolem tego sporu pracowniczego. Fréttablaðið donosi, że położne zorganizowały demonstrację w urzędach państwowych, gdzie zostawiły swoje obuwie robocze na schodach budynku.
Położne są obecnie objęte arbitrażem państwowym i ponownie mają się spotkać z przedstawicielami rządu.
Grupa GMT/Ewa Rogalska